Gminy kontra Rostowski. Odzyskają pieniądze?
Samorządy grożą, że pójdą do sądu po decyzji Ministerstwa Finansów o obcięciu subwencji na zasiłki dla najuboższych.
2011-11-05, 07:00
Resort zmienił interpretację przepisów i zamiast w całości finansować pomoc dla najuboższych, obciął subwencję do 80 procent.
Władze lokalne twierdzą, że nie radzą sobie z finansowaniem oświaty, z administracją rządową i wsparciem niepełnosprawnych. Tym razem problem dotyczy zasiłków stałych. W Polsce otrzymuje je około 200 tysięcy osób, których miesięczny dochód na osobę przekracza 477 złotych. Nie można ich nie wypłacić, więc każda gmina musi znaleźć rezerwy w swoim budżecie.
Według ustaleń "Rzeczpospolitej", w Poznaniu na zasiłki brakuje 3 miliony złotych, w Szczecinie - 2,2 miliona, we Wrocławiu 1,6 miliona, a w Łodzi - 4 milionów. Resort finansów powołał się na zmiany ustawy o finansach publicznych, która kwalifikowała zasiłki stałe jako zadanie własne gminy, a te budżet może finansować w maksymalnie 80 procentach.
Protest szykują Związek Miast Polskich i Unia Metropolii Polskich. Część gmin zapowiada odwołanie się do sądów, a władze Stargardu Szczecińskiego kończą pisać wniosek do Trybunału Konstytucyjnego.
REKLAMA
IAR, aj
REKLAMA