Skandal w rządzie. Minister podsłuchiwał premiera
Coraz szersze kręgi zatacza na Słowacji największa afera podsłuchowa w historii kraju.
2011-11-23, 06:53
Posłuchaj
Okazuje się, że wojskowy wywiad podsłuchiwał nie tylko dziennikarzy bliskich słowackiej opozycji, ale rówież premiera rządu Ivetę Radiczovą.
Zobacz galerię: dzień na zdjęciach >>>
Akcja "Dama" była prowadzona na zlecenie ministra obrony. Chodziło o to, by poznać opinię premier na temat afer korupcyjnych w kraju oraz jej stanowiska w kwestii polityki międzynarodowej. Stenogramy podsłuchów opublikowały w swoich wydaniach internetowych dwa dzienniki "Novy Czas" i "Pravda".
Minister obrony Lubomir Galko stanowczo zaprzeczył zainstalowaniu podsłuchów w telefonach Ivety Radiczovej. Szefowa rządu już w środę podjęła jednak decyzję o jego odwołaniu. Galko nie ukrywał bowiem, że wywiad wojskowy podsłuchiwał czołowych dzienikarzy słowackiej opozycji. Zdaniem ministra, przyczyną zainstalowania podsłuchów były "przecieki" tajnych informacji państwowych z ministerstwa obrony do mediów. Odwołania ministra żądała słowacka opozycja i Związek Słowackich Dzienikarzy.
REKLAMA
IAR, to
REKLAMA