Żałoba w Korei Północnej: były też prawdziwe łzy
W ściśle kontrolowanej Korei Płn., gdzie rodzina Kimów była w centrum codziennego życia, opłakiwanie zmarłego dyktatora nie powinno być zaskoczeniem.
2011-12-20, 15:02
Choć niektóre wybuchy żalu są reżyserowane, część Koreańczyków szczerze zalewa się łzami - pisze Reuters.
Osoby, które były w tym kraju w chwili ogłoszenia w poniedziałek informacji o śmierci Kim Dzong Ila, twierdzą, że choć niektóre nagrania rozpaczających Koreańczyków były wyreżyserowane, można też mówić o spontanicznych wybuchach żalu - relacjonuje agencja.
- To tak jakby zmarł twój ojciec. Zalewali się łzami - powiedział Kim Dong Su z Korei Południowej, który pracuje w fabryce naczyń kuchennych w Korei Północnej. - Dzisiaj też jest pełno łez. Nie mogą znaleźć słów - dodał po przekroczeniu granicy z Koreą Południową.
Na lotnisku w Pekinie obywatele Korei Północnej  oraz obcokrajowcy opowiadali o narodzie pogrążonym w żałobie po śmierci  69-letniego "drogiego przywódcy". 
Anonimowy Chińczyk był na wsi oddalonej o  ok. 100 km od Phenianu, gdy w poniedziałek w południe z głośników wezwano  mieszkańców do wysłuchania specjalnego komunikatu.
- W każdej wsi są takie  głośniki. Wszyscy grzecznie zebrali się wokół nich - powiedział mężczyzna. -  Potem zaczęli bardzo głośno płakać. 
Chiński student, który przybył z  Phenianu także twierdzi, że był świadkiem scen, przypominających te, które  transmitowała państwowa telewizja. - Widać było, że to były prawdziwe łzy -  powiedział Wang Hojan, który studiuje na uniwersytecie im. Kim Ir Sena. - Ludzie  naprawdę czuli szacunek do Kim Dzong Ila i wstawali, gdy bili mu brawo -  powiedział.
Spokojnie, ale ponuro
Barnaby Jones z brytyjskiej ambasady w Phenianie powiedział podczas telekonferencji, że sytuacja w stolicy Korei Północnej jest spokojna, a atmosfera ponura. - W większości miejsc nie widać tłumów, ale duże grupy ludzi - relacjonował.
O śmierci 69-letniego dyktatora poinformowały w poniedziałek oficjalne media. Zmarł w sobotę, 17 grudnia, w rezultacie rozległego zawału serca w czasie podróży pociągiem po kraju. Żałoba narodowa potrwa w Korei Północnej do 29 grudnia. Dzień wcześniej odbędzie się pogrzeb Kim Dzong Ila.
Zobacz galerię DZIEŃ NA ZDJĘCIACH >>>
to