Śledztwo w sprawie zaginięcia 22-latka w Wilkasach
Prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie zaginięcia 22-letniego Macieja M. z Katowic, który spędzając sylwestra w Wilkasach na Mazurach prawdopodobnie poszedł wykąpać się w jeziorze Niegocin i zaginął - poinformowała we wtorek Prokuratura Rejonowa w Giżycku.
2012-01-10, 18:02
O zaginięciu 22-letniego turysty z Katowic, studenta dwóch warszawskich uczelni, zawiadomili 31 grudnia przed południem znajomi, z którymi przyjechał on spędzić sylwestra na Mazurach.
Poszedł pływać?
Według ich relacji, Maciej M. oddalił się nad ranem z miejsca wspólnej zabawy. Wcześniej zapowiedział, że - mimo chłodu - zamierza wykąpać się w jeziorze Niegocin. Znajomi potraktowali to jako żart i nie próbowali go powstrzymać.
Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>
Policja znalazła na plaży ubranie i ręcznik zaginionego oraz ślady bosych stóp, prowadzące do wody. Poszukiwania z wykorzystaniem śmigłowców i łodzi, wyposażonych w sonary do badania dna, przerwano po kilku dniach.
REKLAMA
Co tak naprawdę się stało?
Jak poinformował we wtorek prokurator rejonowy w Giżycku Grzegorz Ryński, w sprawie zaginięcia Macieja M. zostało wszczęte śledztwo w kierunku ewentualnego nieumyślnego spowodowania śmierci. - Czynności procesowe mają wyjaśnić, co tak naprawdę stało się tego dnia. Zabezpieczamy materiały dowodowe, które powinny pozwolić na ocenę, czy mamy do czynienia z przestępstwem, czy nie - powiedział prok. Ryński.
W toku śledztwa prokuratura zleci policji przesłuchanie osób, które miały kontakt z Maciejem M. w ostatnich godzinach przed jego zaginięciem i zwróci się do jego bliskich o rozpoznanie rzeczy odnalezionych na plaży.
PAP, gs
REKLAMA