Różnice w stenogramach. "Ekspertyzy mogą się różnić"
Członek komisji badającej przyczyny katastrofy smoleńskiej Maciej Łasek uważa, że przekazane przez prokuraturę wojskową informacje w żaden sposób nie podważają tez komisji ministra Jerzego Millera.
2012-01-16, 14:58
Posłuchaj
Okręgowa Prokuratura Wojskowa w Warszawie poinformowała, że wśród osób zidentyfikowanych na taśmie z kokpitu Tu-154M lecącego do Smoleńska, nie ma głosu ówczesnego Dowódcy Sił Powietrznych Andrzeja Błasika. Nie wiadomo także czy generał Błasik przebywał w kokpicie czy nie.
Zobacz galerię DZIEŃ NA ZDJĘCIACH >>>
Maciej Łasek powiedział IAR, że różnice w identyfikacji głosów z czarnych skrzynek mogą wynikać z różnic w metodologii ich badania. - Nie jest wykluczone, że tego typu ekspertyzy mogą się w niektórych aspektach różnić - mówi Łasek.
Prokuratorzy wojskowi na taśmie wyodrębnili 17 głosów, jednak nie wszystkie zostały zidentyfikowane. Było to niemożliwe z powodu wysokiego poziomu szumów, tła i zakłóceń, a także zbierania dźwięków przez trzy mikrofony.
Prokuratura wojskowa poinformowała też, że nagranie z miejsca katastrofy smoleńskiej jest oryginalne, a taśma jest ciągła i nienaruszona. Utrwalono łącznie 38 minut nagrań.
Zobacz serwis specjalny: SMOLEŃSK 2010>>>
Informację o przebywaniu generała Błasika w kokpicie podał jako pierwszy rosyjski Międzypaństwowy Komitet Lotniczy. W stenogramie ogłoszonym latem 2011 roku przez komisję Jerzego Millera generał Błasik był w spisie osób, które zidentyfikowano. W raporcie stwierdzono wówczas, że Dowódca Sił Powietrznych odzywa się trzykrotnie.
IAR,kk
REKLAMA