Dyspozytorka Taxi kazała klientce... "spier..."

"Spier... ty kur..." - miała usłyszeć klientka jednej z poznańskich firm taksówkarskich, kiedy próbowała zamówić transport.

2012-01-31, 19:38

Dyspozytorka Taxi kazała klientce... "spier..."
. Foto: Pierre Rudloff/Wikimedia Commons/CC

Zobacz galerię DZIEŃ NA ZDJĘCIACH >>>

Pani Marzena nie mieszka w Poznaniu. Dlatego zadzwoniła by zapytać, ile czasu zajmie dojazd z akademików Politechniki przy Kórnickiej do dworca kolejowego. W odpowiedzi miała usłyszeć: A niby skąd ja mam to wiedzieć? - informuje "Głos Wielkopolski".

Mimo wszystko klienta zamówiła taksówkę. Okazało się jednak, że przyjedzie najwcześniej za 20 minut. Ponieważ do odjazdu pociągu zostało 40 minut, pani Marzena zdecydowała się zamówić transport w innej firmie. Jak zapewnia, próbowała anulować wcześniej zamówioną taksówkę. Jednak się nie dodzwoniła.

Jadąc na dworzec samochodem innej firmy odebrała telefon. Dyspozytorka poinformowała ją, że "taksóweczka już zajechała". Klientka poinformowała ją wtedy, że już jedzie taksówką innej firmy.

REKLAMA

I tu zaczyna się "najciekawszy" i najbardziej oburzający moment - pisze w mailu do redakcji "Głosu Wielkopolskiego" pani Marzena. - dyspozytorka warknęła do mnie: "ty kur...!" i odłożyła słuchawkę! Szczerze mówiąc zatkało mnie! Ale po chwili zadzwoniłam na numer, z którego dzwoniła, żeby jej powiedzieć, że nie jest anonimowa, a jej zachowanie nie jest bezkarne i że chcę rozmawiać z jej przełożonym. Niestety nie miałam szansy nawet otworzyć ust, ponieważ natychmiast po nawiązaniu połączenia usłyszałam: "spier... ty kur...!"

"Głos Wielkopolski"/ aj

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej