LE: awans Wisły i Legii tylko w sferze marzeń?
Ponad 40 lat nie mieliśmy dwóch polskich klubów w wiosennej fazie europejskich pucharów, a wydaje się, że Legia Warszawa i Wisła Kraków już teraz poddają się bez walki.
2012-02-04, 08:54
"Rzeczpospolita" zwraca uwagę, że drużyna Macieja Skorży ma za sobą najlepszą jesień od lat i tylko cztery punkty straty do lidera Ekstraklasy Śląska Wrocław, zimą jednak zamiast wzmocnień regularnie się osłabia.
Kiedy z klubu odchodzili Manu i Moshe Ohayon, nikt nie płakał, bo ci piłkarze i tak nie mieścili się w kadrze. Kiedy Ariel Borysiuk kilka dni temu podpisał kontrakt z Kaiserslautern, a Legia zarobiła na nim dwa miliony euro, trener pytał, czy już ma protestować. Borysiuk ma 20 lat, od niego Skorża zaczynał ustalanie składu.
U rywali też "nie wesoło"
To wszystko dzieje się w czasie, gdy rywal Legii w 1/16 finału Ligi Europejskiej Sporting Lizbona stoi na skraju bankructwa, przegrywa mecze i drży o swoją przyszłość.
Przed spotkaniem ze Standardem Liege wzmocnień nie dokonuje również Wisła. Właściciel klubu Bogusław Cupiał schował portfel po tym, jak latem szastał pieniędzmi, wierząc w opcję holenderską. Stan Valckx najczęściej brał piłkarzy za darmo, ale podpisywał z nimi lukratywne kontrakty. Samo utrzymanie szerokiej kadry kosztuje klub zbyt dużo.
REKLAMA
"Rzeczpospolita"/nr
REKLAMA