Wiara to jedyny argument Sportingu na mecz z Legią
Sporting Lizbona wystąpi w czwartkowym spotkaniu rewanżowym 1/16 finału piłkarskiej Ligi Europejskiej przeciwko Legii Warszawa mocno osłabiony.
2012-02-21, 17:59
Nie zagrają filar defensywy Oguchi Onyewu oraz rozgrywający Fito Rinaudo. Pierwszy mecz zakończył się remisem 2:2.
Obaj piłkarze "Lwów" przypłacili kontuzjami sobotni mecz ligowy przeciwko Pacos de Ferreira, który Sporting wygrał 1:0. Wprawdzie ich miejsce prawdopodobnie zajmą strzelcy bramek z Warszawy Daniel Carrico i Andre Santos, to absencja amerykańskiego stopera i argentyńskiego pomocnika będzie stanowić poważne osłabienie dla rywala Legii.
Komentatorzy odnotowują, że chociaż prawdopodobni zmiennicy są wartościowymi graczami, to jednak nie reprezentują oni takiego potencjału jak duet Onyewu - Rinaudo, uznawany za kluczowy dla gry lizbońskiej drużyny.
W opinii prezesa Sportingu Godinho Lopesa, najważniejszym czynnikiem przed meczem z Legią będzie silna motywacja zespołu.
REKLAMA
- Aby osiągnąć nasze cele musimy najpierw uwierzyć w siebie. Remis wywalczony w ostatnich minutach w Warszawie i sobotnie zwycięstwo w lidze dowodzą, że morale drużyny znacznie się poprawiło. Mocno wierzymy, że wygramy czwartkowy pojedynek i awansujemy do następnej fazy Ligi Europejskiej - powiedział Lopes.
Prezes Sportingu podkreślił, że remis 2:2 z Warszawy pozwoli "Lwom" z dużym spokojem podejść do rewanżu.
ah
REKLAMA