Euro przyspiesza nasz rozwój o kilka lat
Czy zarobimy na Euro 2012? - Jeśli przyjedzie milion osób, każdy będzie siedem dni, wyda półtora tysiąca euro – to półtora miliarda euro – liczy ostrożnie dyrektor turnieju Adam Olkowicz.
2012-02-29, 09:21
Posłuchaj
Adam Olkowicz, dyrektor turnieju 2012 w "Sygnałach Dnia"
Dodaj do playlisty
Międzynarodowi analitycy mówią, że dzięki Euro 2012 można mówić o przyspieszeniu w rozwoju o 3 do 5 lat – pewne rzeczy zrobiliśmy szybciej – mówił w „Sygnałach Dnia” Adam Olkowicz, dyrektor turnieju Euro 2012.
Euro 2012 to trzecia co do wielkości impreza na świecie. W tym roku to 16 reprezentacji, 23 dni rozgrywek, 31 meczów, 8 stadionów w Polsce i na Ukrainie. - Kibiców łącznie ma stadionach ma być 1,5 mln. Szacuje się, że do Polski przyjedzie około miliona osób, na Ukrainę około 600-700 tysięcy osób. Przyjadą też kibice z innych miast w kraju, chociażby po to, żeby poczuć atmosferę – opowiada Adam Olkowicz.
Dyrektor pochwalił warszawską strefę kibica - zmieści 100 tysięcy osób, zlokalizowana jest w centrum, ma największy ekran: 140 metrów kw. - Jeśli będzie więcej osób, będzie trochę ciaśniej – powiedział Adam Olkowicz.
Adam Olkowicz przypomniał, że obecnie żaden z polskich stadionów nie ma m.in. urządzeń i systemów, które są potrzebne na Euro według UEFA. Wymagania UEFA obiekty muszą spełnić do 30 kwietnia, a 9 maja organizatorzy przejmą stadiony od operatorów. Wtedy będą one doposażone na przykład w elementy bezpieczeństwa, sprzęt dla mediów, elementy stacji nadawczych, będą tereny dla sponsorów, pomieszczenia dla wolontariuszy i tak dalej. To wszystko trzeba przygotować w ciągu kilku tygodni. Trzy dni po zakończeniu ostatniego meczu stadion z powrotem jest przekazywany operatorowi.
REKLAMA
Turniej kończy się 1 lipca. Polska część turnieju to podpisanie ponad 9000 umów, co najmniej kilka miesięcy będzie trwało rozliczanie.
agkm
REKLAMA