Hypki: raport NIK ws. Smoleńka jest miażdżący
Zdaniem eksperta od spraw lotnictwa Tomasza Hypkiego raport NIK dotyczący katastrofy w Smoleńsku pokazuje sytuację tak, jak ona w rzeczywistości wyglądała.
2012-03-09, 11:10
Posłuchaj
Najwyższa Izba Kontroli opublikowała raport z kontroli, dotyczącej katastrofy smoleńskiej. Wynika z niego m.in. że procedury, dotyczące lotów najważniejszych osób w państwie, były łamane od wielu lat, oraz że nie ma kompleksowego systemu zapewnienia bezpieczeństwa tym osobom.
Ekspert zaznacza, że raport to kolejny dowód poważnych uchybień w zapewnieniu bezpieczeństwa VIP-ów. Jak zaznacza, państwo w żaden sposób nie dbało o bezpieczeństwo najważniejszych polityków i co gorsza nie zadbało o to po katastrofie.
Zdaniem eksperta, nie wyciągnięto z katastrofy konsekwencji, bo gdyby tak było, to następnego dnia po katastrofie zdymisjonowani byliby ministrowie Arabski i Klich - odpowiedzialni za przygotowanie lotów. A generał Czaban powinien być wyrzucony z wojska. Zdaniem Tomasza Hypkiego, do tej pory prawie nic się w tej kwestii nie zmieniło, a najważniejsze osoby w państwie są tak samo zagrożone jak przed katastrofą - latają samolotami, które się do tego nie nadają. Tragiczna sytuacja może się znowu powtórzyć - zaznacza ekspert.
Kontrola wykazała między innymi, że sytuacja w 36. Specjalnym Pułku Lotnictwa Transportowego była bardzo zła. Doświadczeni piloci odchodzili z jednostki, a tym którzy zostali, nie umożliwiono wykonywania wystarczającej liczby lotów szkoleniowych. Aby móc latać, piloci fałszowali więc dokumentację, dotyczącą szkoleń. Dodatkowo z raportu wynika, że prezydencki samolot nie mógł lądować w Smoleńsku, gdyż lotnisko to nie było czynne.
REKLAMA
Zobacz galerię DZIEŃ NA ZDJĘCIACH >>>
IAR, to
REKLAMA