Miasteczko emerytalne. Związkowcy rozbili namioty
Członkowie związków zawodowych w proteście przeciwko wydłużeniu wieku emerytalnego pikietują przed Kancelarią Prezesa Rady Ministrów.
2012-03-26, 17:35
Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH >>>
Przed siedzibą szefa rządu wyrosło miasteczko namiotowe, nazywane przez związkowców "miasteczkiem emerytalnym". Związkowcy sprzeciwiają się rządowym planom podniesienia wieku emerytalnego zarówno dla mężczyzn jak i kobiet do 67. roku życia. Jak zapowiadają, są przygotowani do niskich temperatur i premierowi będą przypominać o swoich postulatach do piątku.
Do protestujących przybyli politycy - Ludwik Dorn, obecnie sprzymierzony z Solidarną Polską i Jarosław Kaczyński. Szef Prawa i Sprawiedliwości mówił, że rząd, zamierzając podnieść wiek emerytalny, chce przerzucić na społeczeństwo koszty zadłużenia jakie spowodował w ostatnich latach. Kaczyński uznał, że nie ma żadnego społecznego i ekonomicznego uzasadnienia zmian w wieku emerytalnym. Dodał, że jeśli brakuje pieniędzy, to po pierwsze muszą odejść ci, którzy bezrozumnie zadłużyli Polskę, a następnie sięgnąć do "głębokich kieszeni".
Jarosław Kaczyński zaznaczył, że w Polsce jest wielu unikających podatków, uciekających z zyskami za granicę. Jego zdaniem to tu powinno się szukać środków, a nie obarczać społeczeństwo kolejnym obciążeniami. Wymienił tu obok reformy emerytalnej, zmiany w służbie zdrowia.
REKLAMA
Kaczyński zapewnił, że PiS będzie walczyć o przeprowadzenie referendum w sprawie podniesienia wieku emerytalnego. Dodał, że jedynie gdy połączy się nacisk społeczny z pracą w parlamencie, można liczyć na sukces.
Do tej pory Solidarność zebrała dwa miliony podpisów pod wnioskiem referendalnym.
IAR, aj
REKLAMA