Miliardowy kontrakt pod znakiem zapytania
Bumar będzie renegocjował warunki największego kontraktu zbrojeniówki w Indiach - dowiedziała się "Rzeczpospolita".
2012-03-29, 07:38
Firma nie jest w stanie wykonać w terminie umowy wartej niemal miliard złotych Gazeta podkreśla, że zanosi się na kompromitację największego krajowego holdingu obronnego.
Uzgodniana od co najmniej trzech lat i podpisana w połowie stycznia umowa z hinduskim koncernem Beml na dostawy dla sił pancernych Indii 204 wozów ewakuacyjno - technicznych WZT 3, za 275 milionów dolarów, miała uratować czołgową fabrykę w Gliwicach, a okazuje się w ramach obecnego kontraktu niewykonalna.
- Zakłady Mechaniczne, Bumar Łabędy zobowiązały się do nierealistycznego terminu dostaw. W trzy lata nie są w stanie zrobić ponad 200 ciężkich, specjalistycznych pojazdów. A na pewno nie ma szans na dostawy już w tym roku pierwszych 46 zakontraktowanych, maszyn - mówi "Rzeczpospolitej" Andrzej Kiński, szef fachowego pisma Nowa Technika Wojskowa, znawca broni pancernej.
- Jesteśmy zdecydowani renegocjować umowę z koncernem Beml, który występuje w imieniu resortu obrony Indii - potwierdza Mariusz Andrzejczak obecny szef Bumaru. Andrzejczak, zapewnia, że polskie firmy, po poprawieniu umowy, są zdeterminowane aby zrealizować hinduski kontrakt - ważny dla całej zbrojeniówki.
REKLAMA
IAR, sm
REKLAMA