"Stan zdrowia Tymoszenko to bardzo poważny problem"
Po raz pierwszy przedstawiciele międzynarodowej organizacji odwiedzili Julię Tymoszenko w zakładzie karnym. Byli to reprezentanci amerykańskiej fundacji Freedom House zajmującej się obroną praw człowieka.
2012-04-04, 19:52
Posłuchaj
Po wyjściu z kolonii karnej przedstawiciele powiedzieli, że spotkanie trwało 70 minut.
- Julia Tymoszenko podczas spotkania nie mogła siedzieć, tylko leżała. Jesteśmy bardzo zaniepokojeni stanem jej zdrowia, stanem udzielanej jej pomocy medycznej i leczenia. Jest to bardzo ważny problem - oświadczył dziennikarzom po widzeniu z byłą premier członek delegacji Freedom House, Damon Wilson.
Była premier miała także powiedzieć, że jeżeli niemieccy lekarze, którzy badali ją w połowie lutego, zaakceptują zaproponowany przez władze szpital, wtedy z chęcią zgodzi się na leczenie.
Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>
REKLAMA
Ministerstwo Spraw Zagranicznych oficjalnie zaprosiło już specjalistów z Niemiec do Charkowa, aby jak najszybciej ocenili oni tamtejszą placówkę. Władze podkreślają, że wtedy można wcześniej zadbać o powrót Julii Tymoszenko do zdrowia. Służba Penitencjarna już zaprezentowała zdjęcia z wyremontowanymi pomieszczeniami przygotowanymi dla byłej premier w szpitalu Ukraińskich Kolei w Charkowie. Są tam oddzielna jadalnia, salon i sypialnia. Znalazły się w nich, między innymi, nowoczesny telewizor, lodówka, a nawet ekspres do kawy.
Od grudnia zeszłego roku, gdy była premier została przewieziona z zakładu karnego w Kijowie do Charkowa, o spotkanie z nią zabiegało wielu zagranicznych polityków i dyplomatów. Wszystkim odmówiono. Wizyta przedstawicieli Freedom House jest zatem pierwszym takim widzeniem.
mr
REKLAMA