Macierewicz wytoczy proces Lisowi za okładkę "Newsweeka"
- Ta okładka narusza moje dobra osobiste, zagraża mojemu bezpieczeństwu osobistemu - mówi Antoni Macierewicz w wywiadzie dla serwisu wpolityce.pl.
2012-04-24, 13:28
Na okładce najnowszego numeru "Newsweeka" znalazło się zdjęcie Antoniego  Macierewicza stylizowane na Osamę bin Ladena z podpisem "AMOK". Jest to  zapowiedź wstępniaka Tomasza Lisa, w którym naczelny tygodnika pyta,  czy język nienawiści wywoła prawdziwą wojnę.
Zobacz  galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>
Zapytany o tę okładkę i  - zdaniem dziennikarzy wpolityce.pl - coraz ostrzejszy język używany w stosunku do jego osoby, poseł PiS powiedział: To jest język nienawiści, znany choćby z okładki "Wyborczej" z 1992  roku z twarzą premiera Jana Olszewskiego i napisem "Nienawiść". Ale ma  to dzisiaj, po zbrodni łódzkiej, po zamordowaniu Marka Rosiaka z powodów  politycznych, przez mordercę, który wołał, że chciał zabić kogoś z PiS,  jeszcze inny, bardzo praktyczny wymiar. I pan Lis musi sobie z tego  zdawać sprawę - mówi. 
- Ja mu w każdym razie wytaczam proces. Ta okładka narusza  moje dobra osobiste, zagraża mojemu bezpieczeństwu osobistemu. Ale  przede wszystkim jest takim nakręcaniem nienawiści, że zagraża  bezpieczeństwu nas wszystkich, obywateli Polski - dodaje.
Zdaniem szefa klubu PiS Mariusza Błaszczaka, okładka "Newsweeka" jest przejawem "wścieklizny politycznej". - W imieniu klubu parlamentarnego PiS wystosowałem pismo do Rady Etyki Mediów w formie protestu, wystosowałem pismo do wydawcy tego tygodnika oraz do Telewizji Polskiej, gdyż pan Tomasz Lis, to trzeba pamiętać, jest również dziennikarzem zatrudnionym w telewizji publicznej, a więc w telewizji, która powinna zachowywać wysokie standardy dziennikarstwa - powiedział szef klubu PiS.
wpolityce.pl, PAP, kk, aj