Poprawia się stan zdrowia "boskiego Juliusza"
7-krotny premier Włoch Giulio Andreottiego, przewieziony na intensywna terapię z powodu kryzysu oddechowego, czuje się już lepiej.
2012-05-04, 07:03
Posłuchaj
93-letni włoski mąż stanu przez ponad 60 lat pozostawał na scenie politycznej swego kraju i urósł do rangi symbolu jego powojennej historii. Stan pacjenta jest poważny, ale życiu jego nie zagraża niebezpieczeństwo - poinformowali lekarze po pierwszych godzinach pobytu Andreottiego w klinice Gemelli w Rzymie.
Jak ujawnili jego najbliżsi, do kryzysu doszło najprawdopodobniej z powodu niewyleczonego zapalenia oskrzeli. Biorąc pod uwagę wiek polityka, lekarze nie chcą mówić jeszcze, kiedy zostanie wypisany ze szpitala. Odwiedzający go zapewniają, że jest w dobrym nastroju, skłonny jak zawsze do błyskotliwych uwag.
Giulio Andreotti urodził się 14 stycznia 1919 roku w Rzymie. Pod koniec wojny wstąpił do chrześcijańskiej demokracji, a w 1946 wybrany został do Zgromadzenia Ustawodawczego. W 28. roku życia był już podsekretarzem w urzędzie rady ministrów. Od tamtej pory był siedem razy szefem rządu i dwadzieścia dwa razy szefem szeregu resortów, między innymi spraw zagranicznych, obrony, finansów i przemysłu.
Na początku lat 90. prokuratura postawiła mu zarzuty kontaktów z mafią. Został z nich oczyszczony przez Sąd Najwyższy. Przez nieprzyjaciół Andreotti nazywany był "Belzebubem”, przez zwolenników - "boskim Juliuszem".
REKLAMA
Zobacz galerię: Dzień na zdjęciach>>>
(pp)
REKLAMA