Grecy nie chcą oszczędności, KE pójdzie na ustępstwa
Konieczne jest złagodzenie drastycznego programu oszczędnościowego w Grecji, przeciwko któremu zagłosowali wczoraj obywatele tego kraju.
2012-05-07, 15:55
Posłuchaj
Takie są między innymi komentarze do wczorajszych wyborów parlamentarnych, w których Grecy zagłosowali w większości na partie albo sprzeciwiające się cięciom w wydatkach, albo domagające się renegocjacji planu oszczędnościowego. Został on uzgodniony z ustępującym rządem w zamian za wielomiliardową, międzynarodową pożyczkę.
Komisarz do spraw polityki regionalnej Johannes Hahn dał do zrozumienia, że złagodzenie rygorystycznych wymogów jest jedną z opcji, ale zastrzegł, że w tej sprawie należy poczekać na nowy rząd w Atenach.
- Jeśli to będzie konieczne, możliwe są rozmowy na ten temat, ale główne kwestie nie podlegają negocjacjom i reformy są niezbędne - dodał komisarz. Johannes Hahn przyznał, że decyzja o przyznaniu Grecji pożyczek i narzuceniu oszczędności nie była łatwa.
- Z pewnością nie robiliśmy tego, by sprowokować Greków do takiej reakcji. Mamy porozumienia, które muszą być realizowane - podkreślił komisarz.
Jeśli spełni się najczarniejszy scenariusz, czyli jeśli nowy rząd w Atenach odrzuci plan oszczędnościowy, wtedy finansowa pomoc dla Grecji zostanie wstrzymana, a ona zbankrutuje opuszczając Unię Europejską i strefę euro. To będzie miało negatywne konsekwencje dla całego eurolandu, bo podważy zaufanie i spowoduje jeszcze większe kłopoty Portugalii i Hiszpanii, które już i tak mają poważne problemy finansowe.
REKLAMA
REKLAMA