"Wyrok za zamach w mińskim metrze osłabił władzę"
Ljubow Kowalewa, matka rozstrzelanego za rzekomy współudział w zamachu z 11 kwietnia ubiegłego roku w mińskim metrze, przyjedzie we wtorek do Polski.
2012-05-15, 08:41
Posłuchaj
W wybuchu na stacji metra "Oktiabrskaja" zginęło 15 osób, a 200 zostało rannych. Służby specjalne Białorusi zatrzymały Władysława Kowalewa i Dmitrija Konowałowa 24 godziny po zamachu.
15 września 201 roku rozpoczął się ich proces, a 14 listopada białoruska prokuratura wystąpiła z postulatem wymierzenia kary najwyższej. 30 listopada Sąd Najwyższy Białorusi uznał Konowałowa i Kowalewa winnymi dokonania zamachów terrorystycznych w mińskim metrze. Prezydent Alaksandr Łukaszenka nie skorzystał z prawa łaski.
- Ten proces paradokslanie miał wzmocnić władzę, a po raz pierwszy osłabił. Po raz pierwszy Białorusini zaczęli protestować przeciwko takim procesom. Zaczęli je postrzegać wyrok jako niesprawiedliwy i okrytny - powiedziała w Radiu dla Ciebie Bogna Chmieleska z Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka.
REKLAMA
Białoruś to jedyny kraj w Europie, który stosuje karę śmierci.
IAR, tj
REKLAMA