Śmierć Patryka Palczyńskigo: mógł sam się związać
Biegły sądowy po przeprowadzeniu eksperymentu stwierdził, że młody żeglarz, którego skrępowane ciało wyłowiono w lipcu 2010 r. z Bałtyku mógł sam się związać - pisze Dziennik Bałtycki.
2012-05-17, 21:32
Patryk opuścił dom na początku czerwca 2010 r., matce powiedział, że zatrudnił się do pracy na jachcie. Jego ciało skrępowane i obciążone płytami chodnikowymi wyłowiono w lipcu 2010 r. z Bałtyku.
Prokuratura Rejonowa Gdańsk Oliwa przed kilkoma miesiącami uznała, że Patryk popełnił samobójstwo, ale w marcu br. Sąd Okręgowy uwzględnił zażalenie matki Patryka i nakazał ponowne śledztwo.
Julita Palczyńska ma nadzieje że opinia biegłego nie wpłynie na umorzenie sprawy. Według niej eksperyment pozostawiał wiele do życzenia. - Mój syn został zamordowany. Złożyłam w związku z tym kolejne wnioski dowodowe. Śledczy w ogóle nie zainteresowali się np. kwestią obecności w tkankach Patryka substancji odurzających o krótkotrwałym działaniu - powiedziała.
to
REKLAMA
REKLAMA