Los Angeles Kings w wielkim finale

Hokeiści Los Angeles Kings po raz drugi w historii zagrają o Puchar Stanleya. W finale Konferencji Zachodniej ligi NHL pokonali Phoenix Coyotes.

2012-05-23, 15:22

Los Angeles Kings w wielkim finale
Anze Kopitar z Los Angeles Kings. Foto: Wikipedia/Nichole

W piątym meczu finału Konferencji Zachodniej Los Angeles Kings pokonali Phoenix Coyotes na ich lodowisku 4:3 po dogrywce i wygrali rywalizację play off 4-1.
Poprzednio Kings do decydującej rozgrywki dotarli w 1993 roku. Przegrali jednak z Montreal Canadiens 1-4, choć w ich składzie był wówczas m.in. legendarny Wayne Gretzky. "Kojoty" straciły szansę na pierwszy występ w wielkim finale.

Los Angeles Kings - pogromcy faworytów

"Królowie" przystąpili do play off ligi NHL jako najniżej rozstawiony zespół Zachodu. W pierwszej rundzie wyeliminowali najlepszą ekipę konferencji w sezonie zasadniczym Vancouver Canucks (4-1), w drugiej - rozstawionych z dwójką St Louis Blues (4-0), a następnie Coyotes, którzy jako zwycięzcy dywizji mieli numer trzeci.
To drugi przypadek w historii, by drużyna pokonała w play off trzech najwyżej rozstawionych w konferencji rywali. Poprzednio tej sztuki w 2004 roku dokonali Calgary Flames.
Wygrywając na lodowisku w Glendale drużyna z Los Angeles podtrzymała miano niepokonanej na wyjeździe w play off. Wtorkowa wygrana była 10. z rzędu.
Spotkanie rozpoczęło się jednak po myśli gospodarzy, gdyż w piątej minucie - grając w liczebnej przewadze - objęli oni prowadzenie po strzale Taylora Pyatta. Niespełna siedem minut później wyrównał jednak Słoweniec Anze Kopitar, zdobywając szóstego gola w play off.

Zdecydowała dopiero dogrywka

W drugiej tercji obie ekipy uzyskały po dwa gole, a w trzeciej bramkarze zachowali czyste konto. Rozstrzygnięcie nastąpiło w 18. minucie dogrywki, kiedy Mike'a Smitha pokonał Dustin Penner.
- Jestem tak podekscytowany, że nie wiem, co powiedzieć. Nie wymagajcie dziś ode mnie zbyt wiele, a pozwólcie, bym z kolegami mógł się nacieszyć tym sukcesem. Jednak jutro rano o wszystkim zapominamy i zaczynamy przygotowania do finału. Został nam jeden krok, by spełniły się nasze marzenia - przyznał obrońca gości Drew Doughty, który zanotował w tym meczu trafienie i asystę.
- Na razie ciężko pogodzić się z porażką. Teraz czuję się tak, jakbym odpadł w pierwszej rundzie play off, a nie w finale konferencji. Może za kilka dni docenię to, co osiągnęliśmy, ale teraz jest mi po prostu smutno - zaznaczył kapitan pokonanych Shane Doan.
Władze ligi ogłosiły, że wielki finał rozpocznie się 30 maja. Przewaga własnego lodowiska będzie po stronie mistrza Konferencji Wschodniej. Na razie w finale rywalizacji o to miano New Rangers remisują z New Jersey Devils 2:2. Piąty mecz w środę.

Wynik wtorkowego meczu finałowego Konferencji Zachodniej hokejowej ligi NHL:

Phoenix Coyotes - Los Angeles Kings 3:4 po dogrywce
(Kings wygrali rywalizację play off do czterech zwycięstw 4-1)


man

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej