Zobacz zderzenie Drogi Mlecznej z Andromedą (wideo)

Żadna galaktyka nie ucierpiała podczas kręcenia tego materiału...

2012-06-01, 23:59

Zobacz zderzenie Drogi Mlecznej z Andromedą (wideo)
Zderzenie Andromedy i Drogi Mlecznej. Foto: NASA.
Zobacz zderzenie Drogi Mlecznej z Andromedą (wideo)
Żadna galaktyka nie ucierpiała podczas kręcenia tego materiału. 
Nasza Galaktyka i galaktyka Andromedy zderzą się ze sobą za około miliard lat. NASA przygotowała symulację, na której można zobaczyć, co wówczas się wydarzy.
Andromeda zbliża się do nas z prędkością 400 tys. km/h. Samo zderzenie będzie trwało setki milionów lat. Ponieważ same gwiazdy rozdzielone są wielkimi pustymi obszarami, w czasie zderzenia galaktyk dochodzi do bardzo niewielu kolizji gwiazd. Mijanie się gwiazd zaburza jednak orbity okrążających je planet, niszcząc niektóre układy planetarne. Z drugiej strony, mieszanie się obłoków międzygwiazdowych prowadzi do powstawania nowych gwiazd i układów planetarnych.
Droga Mleczna i Andromeda zapewne ostatecznie połączą się w jedną galaktykę i często prowadzi do połączenia się galaktyk w jedną. Słońce powinno przetrwać, ale prawdopodobnie znajdzie się w innym rejonie galaktyki.
 

Nasza Galaktyka i galaktyka Andromedy zderzą się ze sobą za około cztery miliardy lat. NASA przygotowała symulację, w której można zobaczyć, co wówczas się zdarzy.

Nasza Galaktyka i jej kosmiczna sąsiadka oddziałują na siebie grawitacyjnie. Właśnie dlatego Andromeda (znana także jako M31) zbliża się do nas z prędkością 400 tysięcy km/h.

Samo zderzenie będzie trwało setki milionów lat. Ponieważ ciała niebieskie w galaktykach rozdzielone są wielkimi pustymi obszarami, podczas kolizji galaktyk dochodzi do bardzo niewielu bezpośrednich zderzeń gwiazd. Ich mijanie się zaburza jednak orbity okrążających je planet, niszcząc niektóre układy planetarne. Z drugiej strony mieszanie się obłoków międzygwiazdowych prowadzi do powstawania nowych gwiazd i układów.

Droga Mleczna i Andromeda zapewne ostatecznie połączą się w jedną galaktykę. Słońce powinno przetrwać, ale prawdopodobnie znajdzie się w innym rejonie Galaktyki.

Wiemy to dzięki obserwacjom Teleskopu Hubble'a. To one stały się źródłem danych do powstania symulacji. - Ważne, żebyśmy wiedzieli nie tylko, jak leci na nas Andromeda, ale też, jak wyglądają jej ewentualne ruchy w bok. Wtedy będziemy mogli przewidzieć, czy uderzy w nas centralnie -  mówi Roeland van der Marel, astronom pracujący w zespole kierującym Kosmicznym Teleskopem Hubble'a. 

REKLAMA

(ew/popsci.com/Space.com)

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej