Klasyk literatury SF Ray Bradbury nie żyje
Obok Arthura C. Clarke i Roberta Heinleina należał do najwybitniejszych twórców amerykańskiej literatury fantastyczno-naukowej.
2012-06-06, 17:06
Jak poinformowało wydawnictwo HarperCollins, które publikowało jego książki, Bradbury zmarł we śnie w swoim domu w Los Angeles. Miał 91 lat.
Oprócz powieści i opowiadań pisał także wiersze, eseje, sztuki teatralne i telewizyjne, scenariusze filmowe, a nawet opery. W 2000 dostał medal za "wybitny wkład do literatury amerykańskiej", w 2004 Narodowy Medal Sztuki, a w 2007 specjalną Nagrodę Pulitzera.
Podobnie jak inni autorzy science fiction swoimi pomysłami zainspirował niektóre wynalazki. Przewidział m.in. bankomaty i transmisje telewizyjne z pościgów policyjnych.
Uznanie przyniósł mu opublikowany w 1950 roku zbiór opowiadań "Kroniki marsjańskie". To luźne ze sobą powiązane historyjki kolonizacji "Czerwonej Planety". Kilka jego opowiadań adaptowano na komiksy. W 1979 roku na podstawie Kronik marsjańskich powstał miniserial z Rockiem Hudsonem.
Sam powtarzał, że nie uważa się za pisarza science fiction, tylko gatunku fantasy. Jego jedyną powieścią SF jest - jak twierdził - "Fahrenheit 451". Przedstawiona w niej ponura wizja cywilizacji przyszłości, w której zabronione są książki, przedniósł na ekran Francois Truffaut.
PAP/IAR, tj
REKLAMA