Nie spotkali się z Tymoszenko. Trafił w nich piorun
Dwoje niemieckich euro deputowanych z partii Zielonych nie spotkało się z Julią Tymoszenko, ani w ogóle nie doleciało na Ukrainę. W ich samolot trafił piorun i musieli zawrócić.
2012-06-13, 16:54
Ledwo co cała Europa dowcipkowała pod adresem nowego prezydenta Francji Francoisa Hollande’a, a już niemieckim politykom wydarzyło się dokładnie to samo.
Maszyna Lufthansy, którą Rebecca Harms i Werner Schulz z Zielonych lecieli do Kijowa, musiał zawrócić z powrotem do Frankfurtu, mimo że był już w połowie trasy. Lotnisko w Kijowie nie jest bowiem przygotowane do przeglądu maszyny po tego rodzaju awarii. Jeszcze bardziej niezadowoleni z tego powodu z pewnością są pozostali pasażerowie maszyny; samolot był niemal w całości wypełniony Niemcami lecącymi kibicować na mecz z Danią.
Harms i Schulz zapowiedzieli, że podejmą kolejną próbę udania się na Ukrainę, korzystając ze zgody na spotkanie z byłą premier, którą przyznały im władze. - Poza troską o Julię Tymoszenko trapi mnie też obawa, że po mistrzostwach Europy Ukraina znów zostanie zapomniana, a Wiktor Janukowycz dalej będzie izolował swój kraj – powiedziała Harms w rozmowie z niemieckim radiem.
W ubiegłym roku była przywódczyni Pomarańczowej Rewolucji, a następnie premier Ukrainy, została skazana na siedem lat kolonii karnej za zawarcie niekorzystnego kontraktu gazowego z Rosją. Julia Tymoszenko zarzuca władzom, że wyrok był polityczny, oraz że odmawia się jej należnej opieki medycznej.
REKLAMA
Zobacz galerię DZIEŃ NA ZDJĘCIACH >>>
sg
REKLAMA