Poseł ukarany. "Nie zrezygnuję z życia patrioty"
W Sądzie Rejonowym w Opolu zakończył się proces posła Solidarnej Polski Patryka Jakiego. Za przewodzenie niezgłoszonemu zgromadzeniu będzie musiał zapłacić grzywnę.
2012-06-26, 14:58
Posłuchaj
Sąd uznał, że Patryk Jaki jest winny przewodzenia niezgłoszonemu zgromadzeniu i skazał go na grzywnę w wysokości 500 zł i pokrycie kosztów postępowania. Wyrok nie jest prawomocny.
10 września ubiegłego roku Jaki przewodniczył w Opolu uroczystościom upamiętniających katastrofę smoleńską. Duża grupa uczestników mszy odprawionej w opolskiej katedrze przeszła pod pomnik Żołnierzy Wyklętych w centrum Opola, gdzie złożyła kwiaty i znicze. W ten sposób uczestnicy marszu uczcili kolejną "miesięcznicę" katastrofy smoleńskiej. Podczas zgromadzenia Jakiego - który przemawiał pod pomnikiem - wylegitymowali funkcjonariusze policji.
Zdaniem sądu Jaki miał świadomość, że urząd miasta nie był powiadomiony o zgromadzeniu. Poza tym, w uznaniu sądu, od posła należy wymagać więcej, bo to on ustanawia prawo. Sędzia Magdalena Świst, uzasadniając werdykt, podkreśliła, że doskonale wiedział on, że zgromadzenie nie zostało zgłoszone.
Poseł Jaki, komentując wyrok, dodał, że przyjmuje go jako ofiarę na rzecz organizowania życia patriotycznego w naszym kraju. Jeszcze nie podjął decyzji, czy się od niego odwoła. Stwierdził też, że skazywanie go za "organizowanie uroczystości patriotycznych" to przejaw "głębokiego kryzysu naszej demokracji". Poseł porównał swoją sprawę do procesu generała Wojciecha Jaruzelski, który "do dziś nie został skazany za zbrodnie komunistyczne". - Poniosę jednak taką ofiarę i nie zrezygnuję z organizowania życia patriotycznego w naszym regionie, nawet jeśli miałbym za to dalej być skazywanym - oświadczył.
REKLAMA
Zobacz galerię DZIEŃ NA ZDJĘCIACH >>>
IAR, PAP, ei
REKLAMA