Bez rekordu. Burza przerwała lot "baloników"
Nie powiodła się próba pobicia rekordu Guinnessa w locie z wykorzystaniem kilkuset baloników.
2012-07-15, 10:39
Posłuchaj
Amerykanin i Irakijczyk, którzy podjęli się tego zadania, musieli go przerwać z powodu złej pogody.
Właściciel stacji benzynowej z amerykańskiego stanu Oregon oraz jego przyjaciel Irakijczyk skonstruowali nietypowy obiekt latający. Do metalowej ramy przymocowali dwa ogrodowe krzesła, do których doczepili 350 napełnionych helem balonów o średnicy pól metra.
Mężczyźni mieli być w powietrzu co najmniej 13 i pół godziny. Ich plan przewidywał przebycie ponad 600 kilometrów. Lot od początku jednak się nie układał. Amerykanin i Irakijczyk wznieśli się na wysokość 3 tys. metrów, ale wiatr był tak słaby, że lecieli z prędkością zaledwie 5 km na godzinę. Po sześciu godzinach na horyzoncie pojawiła się burza. Mężczyźni wyciągnęli wiatrówkę i zestrzelili tyle balkoników, by móc łagodnie wylądować. Okazało się, że przelecieli tylko 50 kilometrów.
Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH >>>
REKLAMA
Mimo porażki, dwaj śmiałkowie nie zrażają się. Jesienią zamierzają podjąć kolejną próbę, tym razem w Iraku. Celem jest zwrócenie uwagi świata na ciężki los irackich sierot.
IAR, tj
REKLAMA