Miliony na promocję, a na bieżące potrzeby nie ma
Miasta, gminy i województwa prześcigają się ostatnio w pomysłach na promocję swoich regionów - donosi "Rzeczpospolita".
2012-07-24, 08:41
Problem w tym, że pieniądze z samorządowej kasy przeznaczane są na inicjatywy, które trudno uznać za udane. Przykładem takiego działania było postawienie tak zwanych "Uchofonów", czyli wielkich interaktywnych rzeźb, z których wydobywały się różne ludowe dźwięki, mające promować Małopolskę. Na ten i podobne przykłady zwróciła już uwagę Najwyższa Izba Kontroli, która podkreśla, że publiczne środki są wydawane bez sprawdzania, czy przynosiły promocyjny efekt.
Z wyliczeń Izby wynika, że najwięcej na promocję w zeszłym roku wydało Mazowsze - 10 milionów złotych, a najmniej Podkarpacie 1,2 miliona. NIK zwraca także uwagę, że z roku na rok środki, przeznaczane na promocję, są coraz większe. Rośnie też zadłużenie samorządów. Wielu z nich brakuje pieniędzy na bieżące potrzeby. Aż 135 gmin i miast przekroczyło już ustawowy pułap zadłużenia, czyli 60 proc. dochodów.
IAR, PAP, kk
REKLAMA