Zmiany w prawie. PO chce ścigać gwałt z urzędu
Propozycję nowelizacji kodeksu przygotowała Platforma, zwracając uwagę że kobiety często boją się zgłosić gwałt na policję, która – w przypadku przyjęcia nowelizacji – będzie miała obowiązek działania niezależnie od tego, czy ofiara zgłosi przestępstwo.
2012-07-26, 13:56
- Uważamy, że czas jest najwyższy, aby to przestępstwo, które jest wymieniane jednym tchem obok zbrodni morderstwa (...) było ścigane z urzędu. Uważamy, że do tej pory istniejące praktyki, oparte na kodeksach z 1932 r. oraz późniejszego z 1962 r., nie przystają do dzisiejszej rzeczywistości - mówiła Magdalena Kochan z Platformy na konferencji prasowej.
- Myślimy tu o kobietach, które często, wstydząc się tego, co je spotkało, nie donoszą na sprawcę. Myślimy o dzieciach, które często krzywdzone w ten sposób przez swoich opiekunów prawnych, nie są w stanie złożyć doniesienia, bo nie mają zdolności do czynności prawnych – wytłumaczyła powód do zmian w Kodeksie Karnym posłanka.
Wcześniej podobny projekt przygotowało Ministerstwo Sprawiedliwości, jednak klub parlamentarny PO postanowił przygotować własny, by przyspieszyć legislację. Projekt parlamentarny w przeciwieństwie do rządowego nie musi być poddawany konsultacjom społecznym, więc pod głosowanie może trafić szybciej.
Co roku w Polsce organy ścigania zajmują się około 2 tysiącami przypadków gwałtów. Bardzo wiele ofiar, zwłaszcza tych które padły ofiarą przemocy seksualnej w rodzinie, nie zgłasza gwałtu policji. Artykuł 197 KK przewiduje za gwałt karę od 2 do 12 lat więzienia.
REKLAMA
Zobacz naszą galerię DZIEŃ NA ZDJĘCIACH >>>
sg
REKLAMA