Rosjanom podobają się wakacje w Gruzji
Prezydent Gruzji zniósł wizy, zaprosił Rosjan na lato do Gruzji. Turyści z Rosji przyznają, że spotykają się z gościnnością. Czym innym są jednak relacje oficjalne Moskwa-Tbilisi. Największa komplikacja to wojsko Rosji na zbuntowanych terenach.
2012-07-27, 14:57
Posłuchaj
Cztery lata po wojnie gruzińsko-rosyjskiej Gruzja zaczyna otwierać się na kontakty z Rosjanami. Przywrócono bezpośrednie połączenia lotnicze Moskwa - Tbilisi i zniesiono wizy dla Rosjan. Po wojnie gruzińsko - rosyjskiej z 2008 roku, gdy Tbilisi i Moskwa zerwały stosunki dyplomatyczne Rosjanie przestali jeździć do Gruzji. Sporadycznie pojawiali się w Tbilisi, czasami w Batumi i starali się trzymać w cieniu, nie rzucając w oczy. Czy Rosjanie chcą odwiedzać Gruzję i jak się tam czują ? - sprawdzał nasz specjalny wysłannik Maciej Jastrzębski. Pierwszy krok zrobił prezydent Gruzji, Micheil Saakaszwili. Zniósł jednostronnie wizy i zaprosił Rosjan, by odpoczęli w Gruzji w czasie lata. Okazuje się, że teraz do Gruzji przyjeżdżają turyści z Rosji. Jak wynika z rozmów Macieja Jastrzębskiego z Rosjanami w Tbilisi, spotykają się z gościnnością i miłym przyjęciem. Gruzińscy restauratorzy mówią, że Rosjanie to prawdopodobnie największa grupa turystów.
Rosja nie odpowiedziała wzajemnością na zniesienie wiz. W Moskwie ostrzega się turystów przed wyjazdami do Gruzji, „bo to może skończyć się nieprzyjemnościami”.
Stosunki Rosji i Gruzji to zupełnie inna sprawa. Według gruzińskich wojskowych, główną przeszkodą w porozumieniu Tbilisi z separatystami w Abchazji i Osetii, jest obecność wojsk rosyjskich na terenach zbuntowanych republik.
IAR/agkm
REKLAMA
REKLAMA