Córka Pinocheta skarży się: jestem prześladowana
Powodem ma być wykrycie w Stanach Zjednoczonych jej depozytu bankowego w wyokości 110 000 dolarów.
2012-07-27, 21:49
W wywiadzie na łamach chilijskiego dziennika "El Mercurio", Lucia Pinochet Hiriar zapewniła, że pieniądze nie pochodzą z żadnego z sekretnych kont jej ojca.
W ich sprawie toczy się dochodzenie sądowe znane, jako "sprawa Riggsa". Wszczęto je w USA po wykryciu, że Augusto Pinochet miał na tajnych kontach w amerykańskim Riggs Banku i w First National Banku sekretne konta. Zgromadził na nich 26 milionów dolarów. Pochodzenie tych pieniędzy jest niejasne, najprawdopodobniej jednak nielegalne.
Najstarsza córka Augusto Pinocheta zapewnia, że pieniądze na jej koncie pochodzą z jej działalności jako agentki sprzedaży nieruchomości w USA. Skarży się na "prześladowania polityczne wobec jej osoby" w Stanach Zjednoczonych. Miały się one polegać też na tym, że kiedy w 2006 roku była w USA po azyl polityczny, deportowano ją z powrotem do Chile.
Zapowiada w wywiadzie, że jak tylko "sprawa Riggsa" znajdzie pozytywne dla jej rodziny zakończenie, upomni się o swoją część spadku po ojcu.
tj
Zobacz galerię - dzień na zdjęciach>>>
REKLAMA
REKLAMA