Monti: mniej parlamentów w polityce UE. Niemcy wściekli
Niemiecka kanclerz, ministrowie i inni politycy krytykują słowa włoskiego premiera o potrzebie ograniczenia ról parlamentów narodowych w polityce UE.
2012-08-06, 13:39
Posłuchaj
To echa wywiadu, jakiego Mario Monti udzielił niemieckiego tygodnikowi „Der Spiegel”. Włoski premier radził w nim europejskim przywódcom, aby walcząc z kryzysem, pozostawili sobie pole do negocjacji. I nie uzależniali wszystkich decyzji od zgody krajowych parlamentów. Monti przekonywał, że taki układ nie pomaga integracji.
Na te słowa zareagowali przedstawiciele niemal wszystkich niemieckich opcji politycznych. Wiceszef frakcji parlamentarnej SPD Joachim Poss powiedział, że krajowe parlamenty wzmacniają, a nie osłabiają, poparcie dla euro. Nie bez ironii dodał, że we Włoszech, po latach rządów Berlusconiego, zrozumienie dla parlamentu najwyraźniej ucierpiało.
Frank Schäffler z FDP mówił z kolei, że Europie szkodzi nie nadmiar, ale niedobór demokracji. I oskarżył Montiego o to, że pod przykrywką europejskiej poezji, chce zrzucić na niemieckich podatników problemy własnego kraju.
Nie mniej ostro zareagowali chadecy. - Nie zlikwidujemy naszej demokracji, aby finansować włoskie długi - powiedział sekretach generalny CSU Alexander Dobrindt.
Zobacz galerię: Dzień na zdjęciach >>>
sg
REKLAMA