Alfred Hitchcock. Mistrz suspensu
- Film powinien zaczynać się od trzęsienia ziemi, potem zaś napięcie ma nieprzerwanie rosnąć - mawiał niekwestionowany mistrz dreszczowców - Alfred Hitchcock. Urodził się 125 lat temu, 13 sierpnia 1899 roku.
2024-08-13, 05:35
Mistrz suspensu tak mówił o dziełach X muzy: "film jest zły wtedy, jeśli ktokolwiek z publiczności chociaż na chwilę może odwrócić oczy od ekranu", oraz: "film to życie, z którego wymazano plamy nudy"
Posłuchaj
Projektant napisów
Początkowo studiował inżynierię. Następnie zajmował się projektowaniem napisów tytułowych do niemych filmów. Jako asystent reżysera dokończył film "Pani Peabody". Jego pierwszym kompletnym dziełem był "Ogród przyjemności" (1925).
Andrzej Kołodyński za pierwszy film, w którym ujawniła się jego mistrzowska technika budowania napięcia, uznaje "Lokatora". Właściciele hotelu zaczynają podejrzewać swojego nowego lokatora o serię mordów popełnionych na młodych kobietach. Nieufność wobec Jonathana osiąga coraz szersze kręgi. Film ten powstał w Anglii, gdzie Hitchcock wyreżyserował jeszcze m.in. "Na równi pochyłej".
REKLAMA
Na podbój Hollywood
W 1939 roku reżyser wyjechał do Ameryki, gdzie pozostał do końca swojego życia. Andrzej Kołodyński przypomina, że złośliwi mówili wtedy, że wyczuł, co niebawem będzie działo się w kraju. Pierwszym filmem, który Hitchcock wyreżyserował w Ameryce, była "Rebeka". Główną bohaterką jest młoda kobieta, która jako żona bogatego wdowca musi zmagać się z piętnem, które odcisnęła na nim pierwsza żona - Rebeka.
Z 1951 roku pochodzi jego film "Nieznajomi z pociągu". Dwóch mężczyzn spotyka się w pociągu. Decydują się na dokonanie dwóch zbrodni. - To film, który się najmniej zestarzał - przyznaje Jerzy Domaradzki.
Dbał o scenografię
W "Oknie na podwórze" przykuty do wózka inwalidzkiego fotograf (łamie nogę) z obsesją obserwuje życie sąsiadów. Zdaniem Janusza Wróblewskiego jednym z najpiękniejszych filmów mistrza suspensu jest "Zawrót głowy". - Nie byłoby całego Davida Lyncha, gdyby nie ten film - uważa Janusz Wróblewski.
Zdaniem Jerzego Domaradzkiego Hitchcock był bardzo wrażliwy na scenografię. - Jego wszystkie filmy są niezwykle bogate scenograficznie. - Podejrzewam, że dla niego scenograf był ważniejszy niż operator - dodaje Domaradzki.
Posłuchaj
REKLAMA
Legenda
Alfred Hitchcock zmarł 29 kwietnia 1980 w Los Angeles. Czy rzeczywiście był jednym z największych mistrzów kina, czy wyśmienitym rzemieślnikiem, któremu nowofalowi reżyserzy dorobili legendę?
Zdaniem Janusza Wróblewskiego Hitchcock opowiada dość banalne historie. - Gdyby je uporządkować i linearnie opowiedzieć, to nie ma w nich nic ciekawego. Sam sposób opowiadania tych historii jest jednak imponujący i to pozwala nazywać go kimś nieprzeciętnym - dodaje Janusz Wróblewski.
Andrzej Kołodyński zastanawia się, w jaki sposób dzieła Hitchcocka są odbierane przez młodą publiczność. - Jego filmy budowane są na suspensie, czyli budowaniu napięcia do momentu kulminacyjnego, po którym następuje rozwiązanie.
To wymaga uwagi, wpatrzenia w ekran. My oglądamy filmy w rozproszeniu. Myślę, że ten reżyser należy do minionej epoki, bo dziś inaczej odbiera się filmy - dodaje Andrzej Kołodyński.
mk/im
REKLAMA
REKLAMA