Wypadek pod Tarnicą. Pierwsza taka akcja GOPR
Turystkę z podejrzeniem złamania nogi przetransportowano na noszach bezpośrednio na śmigłowiec za pomocą lin.
2012-08-13, 15:40
Posłuchaj
Jerzy Godawski, ratownik LPR
Dodaj do playlisty
Zastosowano taką technikę, bo poszkodowana znajdowała się w trudnym terenie i śmigłowiec nie mógł wylądować.
Sanocka baza LPR przeszła ostatnio gruntowny remont za ponad 6 milionów złotych. Powstał ogrzewany hangar dla śmigłowca, a on sam jest umieszczony na specjalnej platformie, dzięki której może szybko wjeżdżać i wyjeżdżać na lądowisko. Do tej pory w tym celu używano ciągnika, do którego przyczepiano śmigłowiec. Lądowisko zostalo podświetlone, wyremontowano także pomieszczenia socjalne, w których dyżurują piloci, lekarze i ratownicy. W zeszłym roku śmigłowiec z Sanoka wykonał prawie pół tysiąca misji ratunkowych.
REKLAMA