Odsiecz wiedeńska. Ratunek dla chrześcijańskiej Europy
12 września 1683 roku wojska polsko-austriacko-niemieckie pod dowództwem króla Jana III Sobieskiego rozgromiły oblegającą Wiedeń armię imperium osmańskiego dowodzoną przez wezyra Kara Mustafę.
2024-09-12, 06:01
Wszystko zaczęło się na początku roku 1683. Wtedy to w Stambule zapadły decyzje o wojnie z Austrią.
- Cesarz Leopold I znalazł się w obliczu poważnego zagrożenia. Wysłał więc szybko swych posłów do Polski z prośbą o pomoc militarną - komentowała prof. Teresa Chynczewska-Hennel w audycji z cyklu "Historia Polski". - 1 kwietnia 1683 r. w Warszawie podpisano przymierze polsko-austriackie.
Posłuchaj

REKLAMA
Kara Mustafa kontra Jan III Sobieski
Armia wielkiego wezyra Kara Mustafy, do którego dołączyły oddziały powstańców węgierskich, walczące przeciwko Habsburgom liczyła ok. 100 tys. ludzi. W połowie lipca rozpoczęła oblężenie Wiednia. Królowi polskiemu udało się bardzo szybko przeprowadzić mobilizację. Wojska Rzeczypospolitej wyruszyły z odsieczą Wiednia już w I połowie sierpnia. 3 września naczelnym wodzem sprzymierzonych wojsk został Jan III Sobieski. Uderzenie miało nastąpić ze wzgórz Lasu Wiedeńskiego.
Natarcie
- Prawe, najtrudniejsze skrzydło zajęło wojsko polskie, liczące ok. 22 tys. żołnierzy - mówiła prof. Teresa Chynczewska-Hennel. - Lewe zajęły wojska austriackie pod wodzą księcia Karola Lotaryńskiego. I to właśnie on 12 września 1683 rozpoczął natarcie. Następnie wkroczyło wojsko niemieckie, po czym włączyła się artyleria i piechota. Późnym popołudniem ruszyła husaria polska, dowodzona przez Jana III Sobieskiego. Wsparły ją oddziały kawalerii wojsk sprzymierzonych.
Ucieczka Turków
Jeszcze tego samego dnia przełamano szyki obronne Turków, którzy zaczęli uciekać w popłochu. Wiedeń powitał polskiego króla jako wyzwoliciela. Chłodniej powitał Polaków cesarz Leopold I Habsburg. Jan III Sobieski przeżył wielkie rozgoryczenie. Dwa dni po spotkaniu z władcą Austrii pisał do swej ukochanej żony - królowej Marysieńki:
REKLAMA
"Stoimy tu, nad brzegami Dunaju, jak kiedyś lud izraelski nad babilońską wodą, płacząc nad końmi naszymi, nad niewdzięcznością tak nigdy niesłychaną".

Połowiczne zwycięstwo
Niestety, mimo wielkiego zwycięstwa pod Wiedniem, król Jan III Sobieski nie ugruntował swych wpływów na europejskich dworach i nie zapewnił politycznego bezpieczeństwa Rzeczpospolitej. Źle rozłożone akcenty w polityce zagranicznej polskiego króla, pozwoliły wprawdzie na ujarzmienie imperialnych poczynań Stambułu na pograniczu z Rzeczpospolitą, nie uchroniły natomiast państwa na newralgicznym odcinku wschodnim i północno-wschodnim. Właśnie tam rosły w siłę mocarstwa, które w następnym stuleciu podzieliły między sobą terytorium I Rzeczpospolitej.

REKLAMA
Od 1996 roku na pamiątkę odsieczy wiedeńskiej Jana III Sobieskiego, 12 września obchodzone jest w Polsce Święto Wojsk Lądowych.
W audycji Andrzeja Sowy z cyklu "Na historycznej wokandzie" nadanej we wrześniu 1994 roku spór o dokonania króla Jana III Sobieskiego wiedli: prof. Teresa Chynczewska-Hennel oraz prof. Henryk Wisner. Posłuchaj, co mówili o wielkim wodzu, jego legendzie i dokonaniach, czym tłumaczyli ogromną popularność, jaką do dziś cieszy się zwycięzca spod Wiednia.
Posłuchaj
bs
REKLAMA
REKLAMA