Aresztowanie prymasa Stefana Wyszyńskiego. "Decyzja zapadła w Moskwie"
25 września 1953 roku bezpieka osadziła prymasa Polski kardynała Stefana Wyszyńskiego w małym klasztorze w Rywałdzie, niedaleko Lidzbarku. Klasztor został przebudowany na więzienie.
2025-09-25, 07:15
Łazienka była niewielka, ale schludna. Łączyła się bezpośrednio z sypialnią, w której stało tylko łóżko, stolik nocny i krzesło - taką celę przygotowali ubecy dla aresztowanego kardynała Stefana Wyszyńskiego.
Komuniści, z obawy przed masowymi pielgrzymkami, postanowili przenosić duchownego co kilka miesięcy w nowe miejsce, kardynał już 12 października znalazł się w Stoczku Warmińskim.
Powiązany Artykuł
Prymas Stefan Wyszyński- zobacz serwis specjalny
"Gdy będę w więzieniu, a powiedzą Wam, że Prymas zdradził sprawy Boże - nie wierzcie. Gdyby mówili, że Prymas ma nieczyste ręce - nie wierzcie. Gdyby mówili, że Prymas stchórzył - nie wierzcie. Gdy będą mówili, że Prymas działa przeciwko Narodowi i własnej Ojczyźnie - nie wierzcie. Kocham Ojczyznę więcej niż własne serce i wszystko, co czynię dla Kościoła, czynię dla niej" - to słowa kardynała z 25 listopada 1953 roku.
"Decyzja zapadła w Moskwie"
Kulisy aresztowania Prymasa Tysiąclecia ujawnił na antenie Rozgłośni Polskiej Radia Wolna Europa, zbiegły na Zachód wysoki funkcjonariusz Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego, ppłk Józef Światło:
- Jak wszystkie decyzje w sprawie polityki kościelnej w Polsce, tak i ta decyzja zapadła w Moskwie. Bolesław Bierut i Franciszek Mazur odpowiedzialny w Biurze Politycznym za walkę z Kościołem pojechali jeszcze za życia Stalina po instrukcje. W rozmowie Bierut nalegał na natychmiastowe aresztowanie kardynała, ale Stalin stwierdził, że czas jeszcze na to nie nadszedł - relacjonował Światło.
Posłuchaj
Posłuchaj
Prymas Polski został aresztowany po śmierci radzieckiego przywódcy. Operację przeprowadził XI Departament w MBP. Czuwał nad nią sam szef resortu Stanisław Radkiewicz. O miejscu pobytu kardynała wiedzieli tylko nieliczni dygnitarze partyjni. - Jest to taki pacjent, którego nie można trzymać dłużej w jednym miejscu, bo zaczęłyby się procesje i pielgrzymki - mówił wiceminister bezpieki, gen. Konrad Świetlik.
Cela Prymasa Stefana Wyszyńskiego
Klasztor w Rywałdzie został tak przygotowany, by pilnujący duchownego strażnicy mogli śledzić każdy jego ruch, wszędzie pozakładano podsłuchy. - Na lewym skrzydle korytarza dwie cele oraz łazienka przeznaczone były dla kardynała. Sąsiednią celę miał zająć ksiądz, a następną zakonnica. Oboje byli oczywiście agentami bezpieki – dzielił się swymi rewelacjami na antenie Rozgłośni Polskiej RWE Józef Światło. Nieliczni mieszkańcy Rywałdu zostali przesiedleni. Oprócz muru klasztor został otoczony ogrodzeniem z drutu kolczastego.
O polityce władz komunistycznych wobec Kościoła na początku lat 50. mówił prof. Wojciech Roszkowski w audycji z cyklu "Dźwiękowy przewodnik po historii najnowszej" nadanej w Polskim Radiu w 1997 roku. W programie została przytoczona wypowiedź Józefa Cyrankiewicza.
- Rząd będzie z całą skrupulatnością strzegł wolności religii, praktyk religijnych, działalności charytatywnej, ale rząd nie dopuści, ażeby pod tą przykrywką odbywała się krecia robota mobilizowania i popierania elementów nieprzejednanie wrogich wobec państwa ludowego - stwierdził ówczesny premier.
Posłuchaj
Dlaczego doszło do aresztowania prymasa? - Kardynał Wyszyński stał się duchowym i moralnym przywódcą całego narodu polskiego - relacjonował ppłk Józef Światło. - Nieugięta postawa kardynała w obronie wiary katolickiej i społeczeństwa stanowiła nieprzezwyciężoną przeszkodę dla zamierzeń komunistów.
Władze PRL celu jednak nie osiągnęły. 28 października 1956 roku władze komunistyczne uwolniły Stefana Wyszyńskiego. Prymas wrócił do Warszawy. Jego autorytet wzrósł, w opinii społeczeństwa stał się męczennikiem za wiarę i Kościół.
Źródło: Polskie Radio