Więźniowie wciąż bez prawa do głosowania
Wbrew unijnej interpretacji praw człowieka, Wielka Brytania ma zamiar nadal odmawiać prawa głosu więźniom. Brytyjski minister sprawiedliwości oświadczył publicznie, że parlament w Londynie ma wszelkie prawo nie przyjąć orzeczenia Europejskiego Trybunału Praw Człowieka.
2012-10-28, 17:59
Posłuchaj
Trybunał w Strasburgu orzekł już 7 lat temu, że Europejska Konwencja Praw Człowieka pozwala wprawdzie poszczególnym rządom wstrzymać prawo głosu pewnym kategoriom więźniów, ale nie daje prawa odbierać go wszystkim. Premier David Cameron, pytany czy i jak zamierza obejść konwencję, odparł w tym tygodniu w Izbie Gmin: "Izba Gmin głosowała przeciwko prawu głosu dla więźniów. Jeśli to by miało pomóc w wyjaśnieniu sytuacji prawnej to z chęcią podam to ponownie pod głosowanie. Ale nikt nie powinien mieć żadnych wątpliwości - ten rząd nie udzieli więźniom prawa głosu."
Brytyjski minister sprawiedliwości Chris Grayling ponownie podkreślił w niedzielę wyższość suwerennej decyzji parlamentu nad strasburską wykładnią konwencji praw człowieka. Ale prokurator naczelny, Dominic Grieve ostrzegł jednak posłów, że takie stanowisko narusza Konwencję i utwierdzoną w niej rolę Trybunału w Strasburgu. Również część koalicyjnych Liberałów uważa, że prawo głosu dla więźniów z krótkimi wyrokami może odgrywać rolę w ich społecznej rehabilitacji.
REKLAMA