Dlaczego Wrona lądował awaryjnie? Oświadczenie
Wyciśnięty bezpiecznik uniemożliwił wypuszczenie podwozia w Boeingu 767. Pierwszego listopada 2011 roku maszyna awaryjnie lądowała w Warszawie.
2012-10-31, 11:02
Posłuchaj
W środę Państwowa Komisja Badania Wypadków Lotniczych opublikowała na swoich stronach oświadczenie tymczasowe z badania incydentu, do którego doszło przed rokiem. Boeing PLL Lot wylądował "na brzuchu", bo nie zadział żaden system wysuwania podwozia: ani podstawowy - hydrauliczny, ani alternatywny - elektryczny.
Komisja już w ubiegłym roku stwierdziła, że system hydrauliczny nie zadziałał, bo przez uszkodzony przewód wyciekł płyn. Już podczas wstępnej inspekcji samolotu specjaliści z PKBWL stwierdzili, że wyłączony był bezpiecznik, który odpowiadał m.in. za elektryczne wypuszczanie podwozia.
W opublikowanym w środę oświadczeniu tymczasowym komisja stwierdziła, że przypadkowe wyciągnięcie bezpiecznika jest bardzo trudne, ale możliwe. - Komisja nie wykluczyła zaistnienia takiej sytuacji - napisano w oświadczeniu. Jednocześnie PKBWL napisała, że obserwacja tego bezpiecznika z fotela drugiego pilota jest mocno utrudniona. Wyłączenie bezpiecznika uznano za najbardziej prawdopodobną przyczynę niezadziałania instalacji wysuwania podwozia.
Komisja stwierdziła również szereg błędów w listach kontrolnych, załoga nie miała m.in. instrukcji, jak postępować w przypadku, gdy podwozie całkowicie się nie wysunie. W tej sprawie oświadczenie przedstawia propozycje zaleceń skierowanych do firmy Boeing i PLL Lot.
REKLAMA
PKBWL podkreśliła, że badanie wypadku nie zostało jeszcze zakończone, a na końcowy raport przyjdzie jeszcze poczekać. W oświadczeniu nie wskazano winnych.
PAP/IAR/aj
REKLAMA
REKLAMA