Próbki z tupolewa. Seremet: muszą być w Polsce
Prokurator generalny chce, aby próbki pobrane przez polskich biegłych z wraku Tu-154 trafiły jak najszybciej z Rosji do Polski.
2012-11-05, 22:12
Zobacz specjalny serwis poświęcony katastrofie smoleńskiej >>>
Andrzej Seremet ma nadzieję, że we wtorek będzie rozmawiał na ten temat ze stroną rosyjską. - Chcielibyśmy, by to nastąpiło jak najszybciej i sądzę, że we wtorek uda mi się porozmawiać z przewodniczącym Komitetu Śledczego, będę miał także okazję porozmawiać z zastępcą prokuratora generalnego, jeśli chodzi o inne materiały, a także na nie oczekujemy - powiedział Seremet w Radiu Zet. Podkreślił, że próbki zostały zaplombowane i zabezpieczone, są obecnie w dyspozycji Komitetu Śledczego Federacji Rosyjskiej.
W ubiegły wtorek "Rzeczpospolita" napisała, że śledczy na wraku samolotu Tu-154M w Smoleńsku znaleźli ślady trotylu i nitrogliceryny. Po publikacji prokuratura wojskowa zaprzeczyła tym doniesieniom. Wskazała tylko, że znalezione ślady mogą oznaczać obecność tzw. substancji wysokoenergetycznych.
Jak wyjaśniał tego dnia szef Wojskowej Prokuratury Okręgowej w Warszawie płk Ireneusz Szeląg, urządzenia wykorzystywane w Smoleńsku mogą w taki sam sposób sygnalizować obecność materiału wybuchowego, jak i innych związków np. pestycydów, rozpuszczalników i kosmetyków. Dodał, że wielokrotnie sygnalizowały one możliwość wystąpienia związków chemicznych o budowie podobnej do materiałów wysokoenergetycznych, reagowały np. na namiot wykonany z PCV.
REKLAMA
Zobacz galerię: Dzień na zdjęciach >>>
PAP/aj
REKLAMA