Zamiast przełamania kolejna porażka
Siatkarki Tauron MKS Dąbrowa Górnicza przegrały na wyjeździe z azerskim Azerrail Baku 1:3 (25:22, 12:25, 20:25, 17:25) w meczu grupy D Ligi Mistrzyń. To trzecia kolejna porażka polskiego zespołu w rozgrywkach.
2012-11-14, 19:03
Dąbrowianki do Baku poleciały po dwóch grupowych porażkach z tureckim Eczacibasi Stambuł 1:3 i niemieckim Dresdner SC 2:3.
Z azerskim Azerrail Baku zespół trenera Waldemara Kawki grał dwa miesiące wcześniej w katowickim Spodku podczas Memoriału Agaty Mróz-Olszewskiej. Wtedy skończyło się gładkim 3:0 dla Tauronu.
Ale polska rozgrywająca Azerrailu Milena Radecka deklarowała, że w Lidze Mistrzyń będzie zupełnie inaczej. Miała rację.
W pierwszym secie dąbrowianki przegrywały tylko na początku (3:6). Wyszły na prowadzenie po asie Mai Tokarskiej 9:8, potem powiększyły przewagę do trzech punktów (12:9). Azerrail wyrównał na 12:12, ale od tego momentu cały czas już przeważał zespół gości. Drużyna trenera Waldemara Kawki popełniła mniej błędów i wygrała.
To były jedne z ostatnich radosnych chwil dąbrowianek w środowe popołudnie. W drugiej partii drużyna z Baku bardzo wyraźnie poprawiła zagrywkę. "Mordercze" piłki na drugą stronę siatki posyłały Manon Flier i Milena Radecka. Do tego doszły ataki Megan Hodge. Niewiele dały zmiany przeprowadzone przez trenera MKS (m.in. Magdalena Śliwa za Frauke Dirikcx na rozegraniu).
W trzecim secie polski zespół miał dobry okres przy zagrywce Frauke Dirikcx, kiedy ze stanu 7:10 wyciągnął na 14:10. Potem dominowały zdecydowanie lepsze w ataku rywalki. Znów niebagatelne umiejętności pokazała Manon Flier.
Wątłe nadzieje siatkarek MKS na tie-breaka zostały szybko rozwiane w czwartej części spotkania. Tym razem popis zagrywki dała Hodge. Przy drugiej przerwie technicznej Azerrail prowadził 16:7, kilka minut później miejscowi kibice mogli uśmiechnięci pójść do domów.
Okazję do rewanżu Tauron MKS będzie miał 20 listopada, kiedy spotka się z ekipą z Baku we własnej hali.
pg
REKLAMA