Penderecki: kompozytor nie jest najlepszym dyrygentem
- Zostałem nim, bo moje utwory były bardzo skomplikowane i nigdy nie byłem zadowolony - powiedział Krzysztof Penderecki.
2012-11-27, 10:36
Posłuchaj
Odebrał we Florencji nagrodę przyznaną przez włoskie stowarzyszenie NEM - Nowe Wydarzenia Muzyczne.
Ceremonia odbyła się w Sali Dobrego Humoru (Sala del Buonumore) dawnego klasztoru benedyktynek zwanego Wieczernikiem świętej Apolonii. Krzysztofa Pendereckiego przedstawiono jako jednego z najważniejszych żyjących mistrzów muzyki.
Pendereckiego wyróżniono za płytę, którą nagrał z gitarzystą zespołu Radiohead Jonnym Greenwoodem. O tym albumie Penderecki mówił także we Florencji. - W wieku prawie 80 lat dzięki współpracy z Radiohead znalazłem nową publiczność. To doświadczenie to dla mnie prawdziwe nowe narodziny - wyznał.
Wspominał też czasy PRL. - Nie dawali mi paszportu. Przeczytałem w gazecie, że był konkurs, a nagrodą był wyjazd na Zachód. Skomponowałem trzy utwory pod trzema różnymi nazwiskami i wygrałem wszystko. Dzięki temu mogłem podróżować, także do Włoch - powiedział, po czym dodał: "Objeżdżałem Włochy nocami, bo nie miałem pieniędzy na hotel".
Zobacz galerię DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>
REKLAMA
W programie wizyty polskiego kompozytora we Florencji jest otwarta dla publiczności próba koncertowa, spotkanie z młodymi muzykami oraz koncert jego utworów.
PAP, tj
REKLAMA