Nagroda Turnera. "Wszystko może nas oczarować"

Nagroda Tate Britain przypadła Elizabeth Price. - Chciała udowodnić, że zarówno sucha informacja, jak i makabra, mogą być pokazane w oszałamiający, porywający sposób - pisze Reuters.

2012-12-04, 09:15

Nagroda Turnera. "Wszystko może nas oczarować"
. Foto: Kadr z filmu

Posłuchaj

Relacja Adama Dąbrowskiego z Londynu (IAR)
+
Dodaj do playlisty

Jurorzy nagrodzili film Elisabeth Price  "The Woolworths Choir of 1979". Artystka otrzymała czek na 25 tysięcy funtów brytyjskich, czyi około 40 tysięcy dolarów.

Do nagrody Turnera był nominowany cykl prac Price, wystawiony w BALTIC Centre for Contemporary Art w Gateshead. Krytycy docenili jednak przede wszystkim  film o pożarze w Manchesterze w 1979 roku, w którym zginęło 10 osób. Wideo określano skrajnie różnie – to jako przerażające, to jako zabawne. "The Woolworths Choir of 1979" zawiera m.in. fotografie architektury kościelnej, fragmenty występów muzyków pop i relacji telewizyjnych o pożarze. - Price łącząc muzykę, tekst i niezwiązane ze sobą obrazy, chciała udowodnić, że każdą informację, i suchą, i makabryczną można przedstawić w tak oszałamiający sposób, że oczarowuje widza, nie można się od niej oderwać – komentuje Reuters.

46-letnia Elisabeth Price była najmniej znana wśród artystów nominowanych w tym roku do nagrody Turnera. Wykształcona w szkole państwowej w Wielkiej Brytanii, apeluje do państwa o nieoszczędzanie na nakładach na sztukę, kulturę i edukację. – Moja kariera byłaby niemożliwa do wyobrażenia bez wsparcia państwa dla edukacji artystycznej (…). To frustrujące, że dziewczynka uczęszczająca do szkoły gdzieś w Luton być może nie będzie miała szans, by zostać artystką – powiedziała Price.

Komentatorzy na Wyspach Brytyjskich są zgodni: w tym roku konkurencja była bardzo duża. Zwycięską pracę - a także dzieła pozostałych nominowanych do nagrody artystów - oglądać można do szóstego stycznia przyszłego roku w galerii Tate Britain. Wśród nominowanych szczególnie wiele emocji wzbudził performer Spartacus Chetwynd. W jego przedstawieniu mężczyźni przypominający żołnierzy otaczali widza i pokazywali mu kukłę stylizowaną na korzeń mandragory.

REKLAMA

Reuters/IAR/agkm

 

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej