Wałęsa: stan wojenny zabrał mi rok życia
- zniszczył emocje w narodzie i podzielił ludzi - uważa były prezydent i przywódca "Solidarności" Lech Wałęsa.
2012-12-13, 12:03
Posłuchaj
W opinii Lecha Wałęsy stan wojenny przyniósł wiele zła. - To była zbrodnia przeciwko narodowi. Zabito nadzieję i zapał - ocenia. Były prezydent zastrzega, że nie wypowiada się na temat ówczesnych zagrożeń i uwarunkowań politycznych. - Te rzeczy trzeba by jeszcze posprawdzać. Jednak stan wojenny doprowadził do głębokich podziałów w polskim społeczeństwie - podkreśla. Zdaniem Wałęsy będą one jeszcze długo odczuwalne.
Zobacz serwis specjalny: STAN WOJENNY>>>
W nocy z 12 na 13 grudnia Lecha Wałęsę wyprowadzono z domu na gdańskiej Zaspie, zawieziono na lotnisko w Rębiechowie, a stamtąd przewieziono samolotem do Warszawy. Przywódca "Solidarności" wspomina, że miejsca, w których go przetrzymywano, były naszpikowane agentami.
Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>
IAR, kk
REKLAMA