Rosja: nie dopuścimy do wybuchu "pomarańczowej rewolucji"
Takie oświadczenie złożył w wywiadzie dla „Komsomolskiej Prawdy” szef Rady Bezpieczeństwa Nikołaj Patruszew.
2012-12-18, 11:11
Posłuchaj
Maciej Jastrzębski z Moskwy/IAR
Dodaj do playlisty
W jego opinii - na razie nie ma w Rosji takich tendencji, ale gdyby się pojawiły zostaną zablokowane.
Patruszew oskarżył państwa Zachodnie o kolportowanie "scenariuszy kolorowych rewolucji” i wspieranie ich finansowo. Polityk twierdzi, że w ubiegłym roku, przed wyborami parlamentarnymi, Rosja stała się poligonem doświadczalnym dla zachodnich agentów.
Trwające przez rok demonstracje opozycji uznał za próby zewnętrznego ingerowania w procesy polityczne Rosji. - Znamy reżyserów i sponsorów antyrządowych akcji - dodał Patruszew i zapewnił, że władze zadbają o bezpieczeństwo państwa.
Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>
REKLAMA
REKLAMA