Pożyczka dla LOT-u. "Rząd musi się z tego wytłumaczyć"
Pomoc dla LOT-u była zbyt pośpieszna - to opinia unijnego komisarza finansów, Janusza Lewandowskiego.
2013-01-05, 09:22
Posłuchaj
W grudniu rząd wspomógł narodowego przewoźnika kwotą 400 milionów złotych. Komisja Europejska sprawdza czy nie była to nielegalna pomoc publiczna.
Janusz Lewandowski mówił w radiowej Jedynce, że na tle innych przypadków w Unii taka kwota dla LOT-u nie robi wrażenia. Rząd jednak będzie się tłumaczył Komisji, czemu podjął taką decyzję w warunkach kryzysu. W opinii komisarza, zastrzeżenia komisji wzbudził pośpiech w przyznaniu w pomocy - jeszcze przed skonsultowaniem jej z Komisją Europejską.
Komisarz Lewandowski uważa, że w dzisiejszych czasach trudno przetrwać narodowym przewoźnikom lotniczym. Wskazują na to chociażby przypadki włoskiej Alitalii, hiszpańskiej Iberii czy belgijskiej Sabeny. Dlatego - zdaniem gościa Jedynki - przyszłością linii lotniczych jest konsolidacja kilku przewoźników.
Pożyczka czy pomoc?
Premier przekonywał, że LOT otrzymał pożyczkę zwrotną, a nie pomoc publiczną. A na pożyczkę Komisja Europejska nie musi wyrażać zgody.
Po przyznaniu pieniędzy rzecznik LOT-u Marek Kłuciński powiedział Informacyjnej Agenci Radiowej, że zostały one przeznaczone na uregulowanie wielu zaległych rachunków za paliwo i obsługę naziemną. Część środków pójdzie na poprawę płynności finansowej firmy i na restrukturyzację.
REKLAMA
Ma być przeprowadzona weryfikacja siatki połączeń pod kątem ich rentowności. Planowane są także zwolnienia pracowników.
Rzecznik dodał, że po przeprowadzeniu restrukturyzacji przewoźnik będzie w stanie wypracować zyski, które pozwolą na spłatę pożyczki.
mr
REKLAMA