Australian Open: Djoković coraz bliżej kolejnego finału
Lider rankingu ATP World Tour Serb Novak Djoković spotka się z piątym na świecie tenisistą - Hiszpanem Davidem Ferrerem w pierwszym półfinale Australian Open.
2013-01-22, 12:30
Djokovic w wieczornym meczu na Rod Laver Arena pokonał rozstawionego z numerem piątym Czecha Tomasa Berdycha 6:1, 4:6, 6:1, 6:4. Mecz trwał dwie godziny i 39 minut, a mógł być krótszy. Jednak w drugim secie Serb pozwolił sobie na chwilę dekoncentracji i nieoczekiwanie przegrał w końcówce swój gem serwisowy.
Mimo tego chwilowego zastoju to tenisista z Belgradu prowadził grę i przez większość czasu kontrolował rozwój wydarzeń na korcie. Już po raz dwunasty pokonał Czecha, z którym jak dotychczas poniósł pięć porażek.
25-letniego Djokovica dzielą już tylko dwa wygrane mecze od czwartego triumfu w Australian Open, w tym trzeciego z rzędu (po raz pierwszy był w nim najlepszy 2008 roku). Jeszcze żadnemu zawodników w Open Erze tenisa (liczonej od 1968 r.) nie udało się zwyciężyć w Melbourne w trzech kolejnych edycjach.
W pierwszym wtorkowym ćwierćfinale doszło do bratobójczego spotkania Hiszpanów, w którym Ferrer (nr 4.) pokonał Nicolasa Almagro (10.) 4:6, 4:6, 7:5, 7:6 (7-4), 6:2. W ten sposób wygrał 500. mecz w karierze, co daje mu piąte miejsce na liście aktywnych graczy. Prowadzi w niej Szwajcar Roger Federer - 882.
Almagro, po wygraniu dwóch pierwszych setów, w trzecim objął prowadzenie 5:4, po przełamaniu podania rywala. W tym momencie miał do dyspozycji serwis, ale nie zdołał go utrzymać. W sumie przegrał trzy kolejne gemy i całą partię, a także następną - tym razem w tie-breaku.
To wyraźnie wytrąciło go z równowagi i pozbawiło nadziei na sukces - w decydującym secie zdołał zdobyć już tylko dwa gemy. Ferrer rozstrzygnął losy spotkania przy pierwszym meczbolu, po trzech godzinach i 44 minutach gry. Odniósł w ten sposób 13. zwycięstwo w 13. pojedynku z rodakiem.
Ferrer po raz drugi, podobnie jak w 2011 roku, dotarł w Melbourne do półfinału. Zresztą wciąż to jest jego szczyt możliwości w Wielkim Szlemie. W czołowej czwórce najważniejszych turniejów w kalendarzu znalazł się w sumie po raz piąty. Dwukrotnie udało mu się to w nowojorskim US Open (2007, 2012) oraz w poprzednim sezonie w Roland Garros (2012).
Jednak raczej trudno mu będzie powstrzymać w piątek Djokovica, z którym ma bilans pojedynków 5-9, a na twardych kortach 2-8.
Niezależnie od dalszych wyników w poniedziałek awansuje na czwarte miejsce w rankingu ATP World Tour. Wyprzedzi kontuzjowanego rodaka Rafaela Nadala, który straci 1400 punktów za ubiegłoroczny finał w Melbourne. W ten sposób Ferrer po raz pierwszy w karierze będzie najwyżej notowanym z hiszpańskich tenisistów.
Dwa pozostałe ćwierćfinały Australian Open zaplanowano na środę. Spotkają się w nich Szwajcar Roger Federer (nr 2.) z Francuzem Jo-Wilfriedem Tsongą (7.) oraz Szkot Andy Murray (3.) z Francuzem Jeremym Chardym, który wystąpił też w deblu z Łukaszem Kubotem (odpadli w 3. rundzie).
Tego samego dnia o awans do półfinału w grze mieszanej będzie walczył Marcin Matkowski z czeską partnerką Kvetą Peschke. Ich rywalami będą Su-Wei Hsieh z Tajwanu i Rohan Bopanna z Indii.
We wrześniu ubiegłego roku Matkowski i Peschke dotarli di finału w wielkoszlemowym US Open w Nowym Jorku.
ah
REKLAMA