Rosyjska mafia prała brudne pieniądze na Costa Brava
Hiszpańska policja twierdzi, że umożliwiała to współpraca z tamtejszą administracją. W składają zeznania członkowie gangu, aresztowani w piątek w słynnym kurorcie Lloret del Mar.
2013-01-28, 14:48
Posłuchaj
Od rana przed madryckim sądem odpowiadają Andriej Pietrow - uważany za kierującego mafią na Costa Brava - oraz jego ojciec Borys. Obaj, w ciągu dwóch lat, zainwestowali w Hiszpanii co najmniej 56 milionów euro pochodzących od rosyjskiej mafii.
Mieli oni handlować nieruchomościami, m.in. hotelami, a dzięki pomocy lokalnych władz wybudowali centrum handlowe w Lloret del Mar. Okazuje się, że miasto zwolniło ich firmy z płacenia podatków.
Rosyjska mafia miała też wspierać lokalne kluby sportowe.
W poniedziałek aresztowano prezesa klubu hokejowego z Lloret, któremu zarzucono współpracę z rosyjską organizacją przestępczą. Zdaniem policji, zainwestowane przez Pietrova na Costa Brava pieniądze pochodzą od Semiona Mogilewicza - uważanego przez FBI za najbardziej niebezpiecznego rosyjskiego gangstera.
pp/IAR
REKLAMA
REKLAMA