Kapitan Paszke przerywa rejs dookoła świata

Decyzja zapadła w odległości ok. 250 mil morskich od Przylądka Horn, na akwenie uważanym za jeden z najtrudniejszych rejonów do żeglugi na świecie.

2013-02-01, 09:55

Kapitan Paszke przerywa rejs dookoła świata
Ostatnie położenie katamaranu "Gemini 3" przed decyzją o przerwani rejsu. Foto: paszke360.com

Posłuchaj

Janusz Cieliszak, rzecznik rejsu, IAR
+
Dodaj do playlisty

Paszke wystartował z Gran Canarii 7 stycznia wieczorem. Chciał pokonać trudniejszą trasę (kurs z Europy najpierw na Horn) w czasie krótszym niż 122 dni 14 godzin 3 minuty i 49 sekund. Ten rekord ustanowił jednokadłubowym jachtem "Adrien" francuski żeglarz Jean-Luc Van Den Heede na przełomie 2003 i 2004 roku.

Niestety nie udało mu się. - Dzisiaj, 1 lutego, podjąłem decyzję o przerwaniu rejsu dookoła świata trasą pod wiatr. Długie oczekiwanie na możliwość przejścia wokół przylądka Horn i dalej Cieśniną Drake na Pacyfik okazało się ponad moje siły; nałożyły się zwłaszcza ciągłe zmiany pogody i wyjątkowo ciężkie w tym rejonie warunki - przekazał 61-letni gdańszczanin w komunikacie nadanym z pokładu "Gemini 3".

Kapitan Paszke przyznał, że decyzję podjął z bólem. Zaznaczył, że jest to dla niego osobisty dramat, ale nie ma już siły czekać na możliwość przedostania się na Pacyfik.
Rzecznik rejsu Janusz Cieliszak powiedział IAR, że kapitan uznał, iż tym razem natura zwyciężyła. Pogoda cały czas się psuła, a sztormy o sile 12 stopni w skali Beauforta uniemożliwiały przejście przez cieśninę, zmuszając do ciągłego czuwania.

Zobacz galerię - Dzień na zdjęciach >>>

REKLAMA

Paszke nie mógł też zawinąć do portu i przeczekać  tam złą pogodę, bo złamałby reguły rejsu. Zakładają one, że powinien trwać non stop, bez żadnej pomocy, samotnie pod wiatr.

IAR, tj

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej