Wraca sprawa prezydenta Sopotu podejrzanego o przyjęcie łapówki
Na 24 kwietnia sopocki sąd wyznaczył termin posiedzenia przygotowawczego w sprawie prezydenta Sopotu Jacka Karnowskiego. Chodzi o łapówkę, jaką miał przyjąć w postaci robót budowlanych oraz oświadczenia, w którym miał potwierdzić nieprawdę.
2013-02-19, 17:03
W 2009 r. gdańska prokuratura postawiła Karnowskiemu osiem zarzutów. Część z nich została później umorzona przez samych śledczych lub sądy: jednym z wątków zajmuje się nadal Sąd Najwyższy, a kolejnym - prokuratura w Szczecinie. Dwa czyny, którymi zajmie się sopocki sąd, to jedyne wątki tej sprawy, w których teoretycznie można rozpocząć postępowanie sądowe.
O wyznaczeniu na kwiecień terminu posiedzenia w tej sprawie poinformował wiceprezes Sądu Okręgowego w Gdańsku Rafał Terlecki.
Jak wyjaśniła we wtorek reprezentująca Karnowskiego mecenas Romana Orlikowska-Wrońska, posiedzenie przygotowawcze będzie miało formę roboczego spotkania przedstawicieli stron, na którym ustalone zostaną sprawy formalne i organizacyjne. - Sopocki sąd zdecydował się na takie posiedzenie m.in. ze względu na stopień skomplikowania sprawy - powiedziała mecenas dodając, że z zapowiedzi sądu wynika, iż ten chciałby na spotkaniu ustalić ewentualną datę rozpoczęcia procesu.
Orlikowska-Wrońska zaznaczyła, że obrona z pewnością - być może jeszcze przed posiedzeniem przygotowawczym - będzie postulować, by sąd nie zajmował się wyłącznie dwoma wspomnianymi wątkami sprawy Karnowskiego, ale poczekał na rozstrzygnięcia w innych wątkach, nad którymi trwają jeszcze prace i wówczas zajął się sprawą w całości.
REKLAMA
Wyznaczone na kwiecień posiedzenie przygotowawcze ma dotyczyć dwóch czynów, o które gdańska prokuratura apelacyjna oskarżyła Karnowskiego. Zarzucono mu, że wziął łapówkę od sopockiego przedsiębiorcy Mariana D. w postaci wykonanych bezpłatnie na swojej posesji usług budowlanych o wartości 2 tys. zł. Karnowskiego oskarżono też o to, że w 2007 r. - przed przetargiem na samochody dla magistratu - złożył fałszywe oświadczenie, w którym stwierdził, że z firmą prowadzoną przez Włodzimierza G. nie łączą go stosunki, które mogą budzić wątpliwości co do jego bezstronności wobec tej firmy.
Karnowski od początku odpiera wszystkie zarzuty prokuratury: twierdzi m.in., że nagranie rozmowy, w czasie której miał złożyć rzekomą korupcyjną propozycję Sławomirowi Julke, zostało przez biznesmena zmanipulowane.
Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH >>>
mr
REKLAMA
REKLAMA