Policja na cenzurowanym. Kieruje się uprzedzeniami rasowymi?

Rozsławiona w filmach i serialach telewizyjnych policja nowojorska znalazła się pod ostrzałem krytyki ze strony mniejszości etnicznych i obrońców praw człowieka.

2013-03-23, 15:05

Policja na cenzurowanym. Kieruje się uprzedzeniami rasowymi?
. Foto: Fot. Adam E. Moreira/Wikimedia Commons

Zarzucają jej, że w zwalczaniu przestępczości kieruje się uprzedzeniami rasowymi.
Przed sądem federalnym na Manhattanie od kilku dni toczy się proces z powództwa cywilnego przeciw wydziałowi policji w Nowym Jorku (NYPD). W zbiorowym pozwie przedstawiciele mniejszości oskarżają NYPD, że policjanci zatrzymują ich, legitymują i przeszukują tylko dlatego, że są Murzynami lub Latynosami.
Oznaczałoby to stosowanie "profilowania rasowego" - sprawdzania osób podejrzanych o wykroczenia lub przestępstwa na podstawie wyglądu wskazującego na pochodzenie etniczno-rasowe. Jest to praktyka nielegalna - kłóci się z zakazem dyskryminacji, sprzecznej z konstytucyjną zasadą równości wobec prawa.
Obliczono, że około 90 proc. osób prewencyjnie zatrzymywanych w Nowym Jorku, szczególnie w "złych dzielnicach" jak South Bronx, Brownsville, Bedford Stuyvesant i East New York, to młodzi Afroamerykanie lub Hispanics, czyli osoby pochodzące z Ameryki Łacińskiej.
Na rozprawie sądowej jako świadkowie zeznają policjanci, którzy nie godzą się na takie praktyki. Jak twierdzą, są one zalecane przez ich przełożonych.
Polityka agresywnej prewencji sięga korzeniami połowy lat 90. XX w., kiedy ówczesny republikański burmistrz Rudolph Giuliani rozpoczął krucjatę przeciw przestępczości w Nowym Jorku. Przedtem odnotowywano tam ponad 2000 morderstw rocznie. Metropolia była w czołówce statystyk przestępczości z użyciem przemocy.
Strategia Giulianiego opierała się na teorii "rozbitej szyby", zgodnie z którą należy w zarodku tłumić wszelkie, nawet drobne, przejawy nieprzestrzegania prawa i porządku. Tolerowanie ich - utrzymywali autorzy teorii - stwarza atmosferę prowadzącą do popełniania przestępstw poważnych. Elementem strategii Giulianiego było też zacieśnienie współpracy i więzi policjantów ze społecznością lokalną w dzielnicach.
Polityka Giulianiego przyniosła efekty w postaci drastycznego spadku przestępczości - choć przyczyniły się do tego także i inne czynniki, społeczne i demograficzne. Krytycy, głównie z kręgów liberalno-demokratycznych, wytknęli mu jednak, że strategia zaowocowała wzrostem tragicznych incydentów, w których policjanci, pochopnie używali broni przeciw nieuzbrojonym osobom podejrzewanym o złe zamiary. Ofiarami byli przeważnie Murzyni i Latynosi.
pp/PAP

 Zobacz galerię - Dzień na zdjęciach >>>

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej