Grupiński: gotowy projekt ustawy ws. dekretu Bieruta

Zaczęły się konsultacje z resortem finansów, by ustalić z jakich źródeł będą czerpane środki dla poszkodowanych dekretem Bieruta – mówił w „Sygnałach dnia” Rafał Grupiński (PO).

2013-03-28, 08:24

Grupiński:  gotowy projekt ustawy ws. dekretu Bieruta
Panorama Warszawy. Foto: Wikipedia/CC/Lemarx

Posłuchaj

Szef klubu PO Rafał Grupiński w "Sygnałach dnia": reforma sądów i dekret Bieruta
+
Dodaj do playlisty

Z racji odszkodowań za dekrety Bieruta  tylko w latach 2011-2012 miasto zapłaciło 400 mln złotych roszczeń. Rafał Grupiński zapewnił w Jedynce, że jest już gotowy projekt ustawy w tej sprawie. Po konsultacjach z resortem finansów i ustaleniu źródeł finansowania, PO go zaprezentuje - Po świętach powinniśmy być blisko ostatecznej decyzji i przedstawienia projektu – stwierdził szef klubu PO.

Chodzi o regulację stosunków własnościowych w Warszawie. Po wojnie na mocy dekretów państwo przejęło blisko 12 tysięcy hektarów gruntów oraz prawie 24 tysiące nieruchomości. Dziś do miasta zgłaszają się po nie ich poprzedni właściciele.

Szereg rozwiązań

Wcześniej szczegóły propozycji przybliżał IAR warszawski poseł PO Marcin Kierwiński. Jak mówił, rozważane są między innymi wieloletnie papiery dłużne gwarantowane przez Skarb Państwa lub Miasto Stołeczne Warszawa. Możliwe jest też, powstanie spółki zarządzającej nieruchomościami. To ona zajmowałaby się zwrotem majątku. Możliwe jest też wykorzystanie do tego już istniejącego funduszu reprywatyzacyjnego.

Poseł Marcin Kierwiński, który przygotowuje poselski projekt ma świadomość, że kwestię dekretów Bieruta trzeba uregulować. W rozmowie z Informacyjną Agencją Radiową zwraca uwagę na aspekt finansowy. Sądy orzekają zwrot nieruchomości lub wypłatę odszkodowania, co jest problemem dla miasta. Nieuregulowane roszczenia hamują też inwestycje miejskie - wyjaśnia. Dodaje, że pomysłów na rozwiązanie sprawy jest kilka, ale wszystkie mają wspólny mianownik - bezpieczeństwo budżetowe.
Jedną z propozycji są wieloletnie papiery dłużne gwarantowane przez skarb państwa z częściowym udziałem miasta stołecznego Warszawy. Jest też pomysł powołania spółki zarządzającej nieruchomościami objętymi roszczeniami i to ona zajmowałaby się oddawaniem majątku lub wypłatą odszkodowań. Trzecią opcją jest wykorzystanie funduszu reprywatyzacyjnego będącego w gestii ministra skarbu.
Ten wariant bliski jest prezydent Warszawy. Hanna Gronkiewicz-Waltz przyznaję w rozmowie z IAR, że stolica na dłuższą metę nie wytrzyma finansowo zasądzanych odszkodowań. Wyjaśnia też, że z 4 miliardów złotych zgromadzonych w funduszu może korzystać skarb państwa, a Warszawa często go kredytuje. Prezydent dodaje, że inne polskie miasta nie były dotknięte dekretami Bieruta.

REKLAMA

13 lat starań

Sprawy o zwrot nieruchomości odebranych w ten sposób ciągną się latami. Rodzina rozmówcy IAR, pana Piotra, stara się o zwrot niezabudowanej własności już 13 lat i końca nie widać. Sprawa toczy się w trybie administracyjnym, a więc teoretycznie powinna być rozpatrzona w terminie 3 miesięcy. Pan Piotr wyjaśnia, że jest bardzo skomplikowana, ponieważ trzeba udowodnić, że nieruchomość należała do jego rodziny. W tym przypadku zgromadzono dokumenty jeszcze sprzed I wojny światowej.
Pan Piotr dodaje, że miasto w sprawach zwrotu majątku nie pomaga. Zdarzają się przypadki, że urzędnicy wydają decyzje z błędami. Trzeba je korygować, a to trwa - mówi rozmówca IAR.
Dekret o własności i użytkowaniu gruntów na obszarze miasta stołecznego Warszawy podpisał 26 października 1945 roku ówczesny prezydent Polski Bolesław Bierut. Stąd jego potoczna nazwa "dekret Bieruta". Na mocy tego dokumentu, uzasadnianym racjonalnym przeprowadzeniem odbudowy stolicy i dalszej jej rozbudowy zgodnie z potrzebami narodu, państwo objęto około 12 tysięcy hektarów gruntów oraz prawie blisk

agkm/Jedynka/IAR

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej