Futbol amerykański znów zawita na Stadion Narodowy
Finał Topligi Polskiej Ligi Futbolu Amerykańskiego rozegrany zostanie 14 lipca na Stadionie Narodowym w Warszawie.
2013-04-09, 16:08
Posłuchaj
Obiekt ten gościł dwie najlepsze drużyny rozgrywek także w ubiegłym roku, a na trybunach zasiadło 23 tysiące widzów.
Będzie to trzecia wizyta futbolistów na jednej z aren Euro 2012, bowiem 1 września obył się tam mecz Euro-American Challenge. Padł wówczas rekord frekwencji - jak poinformował organizator imprezy Jacek Śledziński, spotkanie obejrzało na żywo 25 tysięcy osób. Kolejny finał Topligi ma być próbą pobicia tego osiągnięcia.
Będzie rekord frekwencji?
- Gdyby udało się zgromadzić 30 tys. widzów, to byłby to duży sukces. Bilety będą w podobnej cenie jak rok temu, gdy przy zniżkach najtańsze wejściówki kosztowały ok. 12 zł. Zamierzamy zaproponować widzom szereg atrakcji, m.in. występy gwiazd muzycznych i zapoznać ich z kuchnią z USA - powiedział podczas konferencji prasowej w Warszawie prezes PLFA Jędrzej Stęszewski.
Zależy mu, aby impreza, która ponownie ma mieć charakter piknikowy, przyciągnęła na widownię całe rodziny.
- Tym odróżniałaby się od rozgrywek w Stanach Zjednoczonych, gdzie jest to przedsięwzięcie firmowe, korporacyjne, a bilety są bardzo drogie - dodał.
Futbol obok piłki nożnej na Stadionie Narodowym
Futbol amerykański to druga obok piłki nożnej dyscyplina sportu, którą mogli oglądać kibice na Stadionie Narodowym. Jak podkreślił dyrektor ds. komunikacji w zarządzającej Stadionem Narodowym spółce PL.2012+ Mikołaj Piotrowski, w ten sposób realizowana jest idea areny otwartej i oferującej różnorodne sposoby spędzania wolnego czasu.
- Nie zamierzamy mierzyć się z piłką nożną, bo nie mamy szans, ale chcemy zaproponować ciekawą alternatywę rodakom. Nie jesteśmy już anonimowym sportem. Sukces ubiegłorocznego finału nie był dziełem przypadku - zaznaczył menedżer PLFA Patryk Tyryłło.
Ósmy sezon rozgrywek PLFA, do których zgłosiło się 74 drużyny, zainaugurowany został 23 marca. Cześć spotkań nie odbyła się jeszcze jednak z powodu trudnych warunków atmosferycznych.
man
REKLAMA