Świat prawdziwy - Kryzys włoskiej administracji, kontrowersje wokół Katynia

We Włoszech trwa polityczna zawierucha. Partie nie mogą się porozumieć w sprawie utworzenia rządu.Odpowiedzialność za ukształtowanie nowego gabinetu spadnie prawdopodobnie na nowego prezydenta, który ma zostać wybrany w czwartek. Zaostrzają się też stosunki polsko-rosyjskie. Po mocnych słowach Jurija Bondarienki polscy dziennikarze opuścili debatę o historii stosunków między Polską a Rosją. Korespondenci PR - Marek Lenert z Rzymu i Maciej Jastrzębski z Moskwy komentują ostatnie wydarzenia.

2013-04-15, 17:00

Świat prawdziwy - Kryzys włoskiej administracji, kontrowersje wokół Katynia
pałac kwirynalski. Foto: flickr/Søren Hugger Møller

Posłuchaj

Marek Lenert -wybór nowych władz we Wloszech
+
Dodaj do playlisty

Od prawie 50 dni Włochy pozbawione są rządu. Były premier Silvio Berlusconi domaga się rozwiązania parlamentu, zapowiada również, że sam może kandydować na prezesa rady ministrów. O politycznym pacie we Włoszech opowiada rzymski korespondent PR Marek Lenert.

-Partie nie są w stanie ze sobą porozumieć. Ostatnich wyborów nikt tak naprawdę nie wygrał, stworzyły się tylko trzy mniejsze stronnictwa, które nie chcą słyszeć o jakimkolwiek sojuszu. Obecny prezydent składa niedługo urząd, dlatego postanowił zostawić misję tworzenia rządu swojemu następcy – powiedział Lenert.  

Na nową głowę państwa typuję się kilka nazwisk. Poważnymi kandydatami są m.in. Romano Prodi, jedyny polityk, który wygrał wybory parlamentarne z Berlusconim czy komediopisarz Dario Fo, zwolennik Beppe Grillo. Ciężko jednak wytypować pewnego zwycięzce czwartkowych wyborów.

Tymczasem w Rosji szef Rosyjsko - Polskiego Centrum Dialogu i Porozumienia Jurij Bondarienko wywołał burzę, stwierdzając, że zbrodnia w Katyniu była przestępstwem wojennym, a nie ludobójstwem. Po jego słowach polscy dziennikarze opuścili konferencję  "Rosja i Polska: historia, która utrudnia wzajemne zrozumienie", w ramach której przemawiał Bondarienko . O debacie opowiadał Maciej Jastrzębski, korespondent PR w Moskwie.

REKLAMA

-Nie wytrwaliśmy do końca spotkania. W momencie, kiedy zaczęły padać kwestie związane z naszą trudną historią, stosunków polsko-rosyjskich, próbowano wmawiać nam że to, co Polacy mówią na temat zbrodni katyńskiej to propaganda. Wtedy opuściliśmy spotkanie. Tym bardziej, że nazwano nasze publikację, które pojawiały się na temat relacji między dwoma państwami, ciągłymi pretensjami do Rosjan.  Naszym prawem było nie słuchać tego - stwierdził Jastrzębski.

Strona rosyjska stwierdziła również, że podstawowym narzędziem kontaktów Warszawy z Moskwą jest rusofobia.

GB

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej